fbpx
ks. John T. Pawlikowski grudzień 2009

Chrześcijaństwo pomiędzy ryzykiem a odnową

Musimy zadać sobie pytanie, czy jakakolwiek zorganizowana próba ewangelizacji nie jest w istocie równoważna twierdzeniu, że „ten drugi”, który reprezentuje inną religię, jest tym samym kimś poślednim.

Artykuł z numeru

Ja, Afryka

Deklaracja o wolności religijnej Dignitatis humanae i Deklaracja o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich Nostra aetate to dwa najbardziej kwestionowane dokumenty II Soboru Watykańskiego. Ich przeciwnicy – całkiem słusznie – zauważali, że rzucają one wyzwanie temu, co uważano za głęboko zakorzenione wierzenia katolickie. Papieże i teologowie głosili przecież, że wolność religijna jest pomysłem „szatańskim”, zaś wiara w to, iż zbiorowa żydowska odpowiedzialność za śmierć Jezusa doprowadziła do odrzucenia przez Boga Ludu Izraela (i zastąpienia go przez Kościół jako „nowy Lud Boży”), wywarła decydujący wpływ na powstanie katolickiej tożsamości eklezjalnej. Nic dziwnego zatem, iż mocny akcent położony na wolność religijną (w Dignitatis humanae) oraz przekonanie o trwałości przymierza Boga z Żydami (w Nostra aetate) były postrzegane jako zagrożenie dla tradycyjnej formuły wiary. Na szczęście oba dokumenty wyszły cało z soborowych obrad i w znaczący sposób wpłynęły na publiczny wizerunek katolicyzmu. A równocześnie postawiły Kościół wobec nowych wyzwań.

Zdaniem kanadyjskiego teologa Gregory Bauma (który był ekspertem soborowym i uczestniczył w przygotowaniu pierwotnego schematu Nostra aetate), czwarty rozdział tej deklaracji stanowił najbardziej radykalną zmianę w zwyczajnym nauczaniu Kościoła po II Soborze Watykańskim[1]. Jej tezy uderzały bowiem w tradycyjne sformułowania katolickiej eklezjologii. A Dignitatis humanae ze swą afirmacją wolności religijnej, zakorzenionej w pojęciu ludzkiej godności, zdawała się przyznawać owej godności pierwszeństwo przed prawdą. Wedle niektórych, tak zasadnicze zmiany perspektywy mogły osłabić oddanie dla wiary katolickiej i prowadzić do indyferentyzmu oraz płytkiego pluralizmu.

Dziś widzimy, że problemy te ponownie pojawiają się w pewnych kręgach katolickich, walczących o zachowanie żywej wiary w coraz bardziej zsekularyzowanym społeczeństwie. Czy można na nowo w sposób radykalny zdefiniować wiarę katolicką (jak czynią to wspomniane dokumenty), zachowując wobec niej lojalność? Jakie są minusy obrony wiary zaściankowej, która mówi o sobie, że posiada wyłączny dostęp do pełnej prawdy, i podkreśla wyższość własnej tradycji nad innymi? To wciąż są podstawowe pytania, istotne zwłaszcza dla dialogu międzyreligijnego. Mają one, niewątpliwie, wpływ na dialog chrześcijańsko-żydowski i chrześcijańsko-muzułmański, które (w różny sposób) są dla chrześcijaństwa bardzo ważne ze względu na zakorzenienie owych religii w częściowo wspólnych księgach świętych i w kontekście relacji przymierza.

1. Rachunek sumienia Kościoła

Istnieje wiele problemów stanowiących wyzwanie dla Kościołów w następstwie ich dialogu z judaizmem. Pierwszym takim problemem jest potrzeba uporania się z ciemną stroną przeszłości Kościoła w odniesieniu do Żydów – zwłaszcza w czasach nazizmu.

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się