fbpx
Krzysztof Stachewicz kwiecień 2010

Żywot człowieka odpowiedzialnego

Fascynujące życie Malewskiej wpisuje się w meandry biograficzne pokolenia przedwojennego, zamieszkującego wschodnie rubieże kraju.

Artykuł z numeru

Polska i Rosja. Czy możliwy jest koniec „zimnej wojny”?

Pisał Martin Buber:

Każda sytuacja w życiu posiada, jak nowo narodzone dziecię – mimo wszelkiego podobieństwa – nowe oblicze, którego jeszcze nigdy nie było i które już nigdy nie powróci. Wymaga ona od ciebie pewnego ustosunkowania się, które nie może być już z góry przygotowane. Nie wymaga ona niczego, co by już było. Wymaga obecności, odpowiedzialności, ciebie. Wielkim charakterem nazywam tego, który – w stałej gotowości do odpowiadania całym swoim życiem – spełnia swym działaniem i zajmowaną postawą wymogi sytuacji, i to tak, iż przy całej różnorodności jego działań i postaw objawia się przecież w nich również jedność jego istoty, jego łaknącej odpowiedzialności istoty .

Całokształt twórczego życia Hanny Malewskiej zdaje się doskonale wkomponowywać w tę charakterystykę człowieka odpowiedzialnego przeprowadzoną przez jednego z najwybitniejszych filozofów XX wieku. Malewska potrafiła zmierzyć się z rozmaitymi sytuacjami niesionymi nadobficie przez zawirowania dwudziestowiecznej historii i odpowiadać na nie całym swoim życiem. Wybitna pisarka, redaktor naczelna „Znaku” (od 1946 do 1973 roku), autorka znakomitych esejów i publicystyki, żołnierz ruchu oporu i dobry człowiek, który w skrytości przed wzrokiem innych – często na granicy heroizmu – wszechstronnie pomagał potrzebującym. Dzieło jej życia, agatyczne ślady, jakie po sobie pozostawiła, niewątpliwie ocala ją od zapomnienia. Dobrze jednak, że ukazała się książka, która w formie biografii opowiada o kolejach życia i twórczości Malewskiej. Autorka biografii, Anna Głąb, wywiązała się ze swego zadania prawie mistrzowsko, dając czytelnikowi do rąk rzecz dobrze napisaną, przyjemną w lekturze i ugruntowaną na dobrej bazie źródłowej. Dzięki jej wysiłkowi utrwalonych zostało wiele ulotnych momentów biografii tej wybitnej postaci powojennego życia kulturalnego.

Fascynujące życie Malewskiej wpisuje się w meandry biograficzne pokolenia przedwojennego, zamieszkującego wschodnie rubieże kraju. Urodzona w 1912 roku, dzieciństwo spędziła na krańcach I Rzeczpospolitej. Jej korzenie były wielonarodowe: holenderskie, węgierskie, szwedzko-kurlandzkie i – być może – semickie. Jej ojciec, lekarz i działacz endecji, stanowił dla niej wzór moralny i życiowy. „Przez całe swoje kobiece życie szukała mężczyzny, którego mogłaby tak cenić i tak z nim współczuć. Nie znalazła takiego” – twierdzi badacz jej twórczości Andrzej Sulikowski (s. 27). Dzieciństwo było dla Malewskiej czymś bardzo pięknym, „przeżytym do końca”, a świat jawił się jako stabilny, trwały i konieczny, jako świat wyższej konieczności. Bardzo wcześnie podejmowała próby literackie, przede wszystkim w zakresie prozy historycznej, stąd naturalny wybór studiów: historia i polonistyka, które rozpoczęła na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim w 1929 roku. Ostatecznie pozostała przy historii, ucząc się „rzemiosła” od wybitnych historyków, by wspomnieć tylko profesorów Kazimierza Michałowskiego, Jerzego Manteuffla czy Aleksandra Kossowskiego. W czasie studiów nabyła pasji czytania źródeł historycznych. Pisze Anna Głąb: „Źródła historyczne fascynowały ją jak kryminały, które czytała, gdy przeszła na emeryturę” (s. 45). Warsztat historyczny połączony z niezwykłą wyobraźnią literacką dawał doskonałe efekty w postaci wielu powieści i opowiadań o czasach narodzin cywilizacji greckiej, Ostrogotach, rozkwicie średniowiecza, czasach nowożytnych i historii Polski. „Hanka po ukończeniu studiów wiedziała, czego chce: chciała pisać. To było jej powołanie. Pisząc, czuła się jak ryba w wodzie” (s. 57). Jej pierwsza powieść pt. Żelazna korona, opowiadająca o cesarzu Karolu V Habsburgu, została nagrodzona w konkursie Polskiej Akademii Literatury, co stanowiło dla niej akt pasowania na pisarza. Ale Malewska to także autorka – niepublikowanej niestety w całości – antologii Kultura średniowieczna w tekstach i Listów staropolskich z epoki Wazów. Z podróży do Paryża w ramach stypendium Funduszu Kultury Narodowej przywiozła fascynację myślą św. Tomasza z Akwinu oraz katedrą gotycką (jako Domus Dei et Porta Coeli). Pisze autorka omawianej biografii: „Katedra jest dla niej symbolem domu – domu wszystkich ludzi, nie tylko tych bogatych, których nagrobki z herbami widnieją na ścianach w późniejszych już kościołach” (s. 74). Te fascynacje średniowieczem znajdą swe wcielenie w powieści zatytułowanej Kamienie wołać będą. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że Malewska po latach zdystansowała się od swych fascynacji średniowieczem, twierdząc w ankiecie „Znaku” Czy dzieje mają sens?, że epoka ta ostatecznie nie zdała egzaminu. Pisała:

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się