fbpx
Denis O. Hearn styczeń 2011

Czy handel jest nośnikiem rozwoju?

Ekonomiści głównego nurtu zawsze twierdzili, że handel jest ważnym nośnikiem rozwoju (definiowanego jako wzrost gospodarczy), tak długo, jak długo jest to „właściwy rodzaj” handlu. Tak się dziwnie składa, że „właściwy rodzaj” handlu zawsze skutkuje wykluczeniem biedniejszych regionów z handlu dobrami, które konkurują z najbardziej opłacalnymi produktami z regionów bogatszych. Te ostatnie, kończą zawsze produkując lub handlując surowcami, których regiony bogatsze albo potrzebują, albo pożądają w zamian za dobra przez siebie produkowane i kontrolowane.

Artykuł z numeru

Kapitał społeczny. Od zaufania do zaangażowania

Teoria ekonomiczna, handel i rozwój

Ricardiańskie modele przewagi komparatywnej  to statyczne modele, które proponowały po prostu, by każdy kraj lub region skupiał się na produkcji towarów, które może wytworzyć najtaniej, a potem wymieniał je z innymi regionami na dobra, których jego obywatele potrzebują lub pożądają. Klasycznym przykładem są dwa regiony (powiedzmy, Wielka Brytania i Portugalia) produkujące dwa dobra (ubrania i wino, reprezentujące przemysł odzieżowy i spożywczy). Obydwa kraje mogą produkować oba dobra. Jednak ponieważ Portugalia może produkować wino taniej, a Wielka Brytania jest szczególnie wydajna w produkcji ubrań, kraje te wyjdą na tym lepiej, jeżeli Portugalia będzie produkowała tylko wino, a Wielka Brytania tylko ubrania, a potem będą wymieniały się na to, czego nie produkują. Co ciekawe, Ricardo argumentował, że specjalizacja jest korzystna nawet wtedy, jeżeli Wielka Brytania może produkować taniej zarówno wino, jak i ubrania, ale różnica jest większa w wypadku ubrań.

Z modelem przewagi komparatywnej są trzy podstawowe problemy. Pierwszy polega na tym, że jest on statyczny. Nie uwzględnia koncepcji, iż w dłuższej perspektywie regiony mogą skorzystać rozwijając alternatywne umiejętności lub moce produkcyjne, nawet jeżeli w punkcie wyjścia wypadają na tym tle gorzej. Koncepcja przewagi komparatywnej jest zatem ahistoryczna. Portugalia może w dłuższej perspektywie wzmocnić swoją gospodarkę unowocześniając produkcję ubrań przeznaczonych na handel, zamiast koncentrować się wyłącznie na bieżącej przewadze komparatywnej w produkcji wina. Bardziej współczesna koncepcja przewagi komparatywnej sugeruje, jak kraj lub region może rozwijać swoje zdolności do konkurowania w pewnych kategoriach produktowych, szczególnie w tych, które są najbardziej pożądane w światowej gospodarce, technologicznie zaawansowane i przez to opłacalne dla regionów, które zdominowały ich produkcję . Z historycznego punktu widzenia wiemy, że to była podstawa do generowania bogactwa i rozwoju przemysłu w krajach Europy Zachodniej.

Drugi problem z przewagą komparatywną jest taki, że podobnie jak większość modeli ekonomicznych nie zawiera on w sobie elementu dystrybucji. Region może wymieniać się na koszyk dóbr, który ma większą wartość rynkową niż to, co byłby w stanie wyprodukować własnymi siłami.

Trzeci i prawdopodobnie najpoważniejszy problem z przewagą komparatywną polega na tym, że nie uwzględnia on możliwości nierównych warunków handlu. Innymi słowy tego, że pewne regiony mogą wykorzystywać inne za pomocą handlu. Konkretne produkty – dla przykładu, surowce tropikalne i produkcja rolna – mogą być wyceniane znacznie niżej i w związku z tym tracić do innych (np. dóbr przetworzonych). Raul Prebisch i Hans Singer opracowali w 1950 r. analizę handlu międzynarodowego, która pokazywała strukturalną tendencję, zgodnie z którą kraje rozwijające się tracą na transakcjach zawieranych z krajami uprzemysłowionymi . Innymi słowy, kraje Południa handlując z Północą otrzymują niepełną wartość swoich podstawowych dóbr w zamian za przeszacowane produkty przetworzone. (…)

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się