Decyzja Unii Europejskiej z grudnia 1999 roku nadająca Turcji status kandydata do członkostwa uruchomiła proces zmian i reform w sferze prawnej. Wymóg spełnienia kopenhaskich kryteriów politycznych skłonił Turcję do wprowadzenia licznych reform zmierzających do uznania większej kulturowej różnorodności i zagwarantowania praw mniejszości etnicznych i religijnych, w tym przepisów dotyczących konwersji religijnej i rejestracji zmiany wyznania w urzędach. Procesy te spotykają się na ogół z poparciem wielu obserwatorów, którzy postrzegają je jako pożądane przesunięcie w stronę większej tolerancji dla mniejszości religijnych[1]. Według nich, przełamując w końcu opór przed uznaniem wielokulturowego charakteru swego społeczeństwa, Turcja staje się państwem postnarodowym, które „akceptuje i pielęgnuje tożsamość narodową, uznającą swoją wielokulturowość”[2]. Według tej koncepcji etap postnarodowy jest osiągany stopniowo, w miarę jak państwo „przyjmuje i wprowadza politykę, która jest w coraz większym stopniu otwarta na mniejszości wyłączone poza nadane i ustalone definicje tożsamości narodowej”[3]. Ponadto w debatach na temat podejścia do marginalizowanych grup i mniejszości centralne miejsce przypisuje się kulturze.
Krytyczna teoria prawa i socjologia krytykowały sposób, w jaki odmienność społeczno-kulturowa i religijna jest uznawana przez państwo[4]. Krytycy argumentów postnarodowych badali zamiast tego różnorodne sfery, w których dyskursy tolerancji wielokulturowej były wykorzystywane do kształtowania losów mniejszości, kultur rdzennych[5] i innych marginalizowanych grup, takich jak imigranci, a także sondowali granice liberalizmu wielokulturowego pod kątem jego tolerancji na odmienność[6]. Choć badania te skupiały się na „kulturowych” roszczeniach po stronie mniejszości, chciałabym przyjrzeć się bliżej problemowi kultury z perspektywy państwa. Moje pytanie zatem brzmi: Co dzieje się w takich państwach jak Turcja, gdzie uznanie odmienności kulturowej oraz koncepcje równości zderzają się z postulatami uznania wnoszonymi przez mniejszości?
Ormianie w tureckich sądach
W ciągu ostatnich kilku dekad Ormianie, stanowiący największą nieislamską mniejszość w Turcji, stawali się coraz bardziej widoczni w przestrzeni publicznej, zabierając głos w debatach politycznych i prawnych wywołanych stałym brakiem porozumienia co do definicji pogromów z 1915 roku i ciągłą niezgodą Turcji na uznanie tych brutalnych wydarzeń za akt ludobójstwa. Dodatkowy wymiar debaty stanowią wysiłki zislamizowanych Ormian zmierzające do uznania ich przynależności do społeczności ormiańskiej w Turcji poprzez konwersję z powrotem na chrześcijaństwo i stosowną zmianę imienia[7]. ”Termin „podwójna konwersja”, którym określam ten proces, sugeruje, że nawracanie się islamskich Ormian na religię przodków w przeważająco muzułmańskiej Turcji oznacza przejście z islamu na chrześcijaństwo oraz od statusu religijnej większości do mniejszości. W kontekście zaprzeczania przez państwo tureckie brutalnym wydarzeniom z 1915 roku, w tym przymusowej konwersji chrześcijańskich Ormian na islam, sprawy sądowe o zmianę imienia na ormiańskie są przyczynkiem do refleksji prawnej, politycznej i publicznej nad ograniczeniami dotychczasowych wyobrażeń na temat obserwowanego w ostatnim czasie zjawiska tolerancji wielokulturowej wobec mniejszości religijnych w Turcji.