Zbyt często mianem samorządu określa się władze lokalne, wójta lub radę. Tymczasem samorząd to coś zupełnie innego. Według ratyfikowanej przez Polskę Europejskiej Karty Samorządu Lokalnego samorząd terytorialny oznacza prawo i zdolność społeczności lokalnej, w granicach określonych prawem, do kierowania i zarządzania zasadniczą częścią spraw publicznych na własną odpowiedzialność i w interesie mieszkańców.
Samorząd to prawo i zdolność społeczności lokalnej. Oznacza to, że aby samorząd zaistniał, społeczność musi móc, a także umieć i chcieć kierować własnymi sprawami. Do tego potrzebny jest zaś ustrój, który otwiera przed tą społecznością odpowiednie możliwości, a także świadomość obywatelska oraz chęć podejmowania właściwych decyzji i ponoszenia za nie odpowiedzialności.
Samorządność dotyczy wszystkich dziedzin naszego życia. Nie można jednak dyskutować o wszystkim naraz. Dlatego sformułuję kilka tez, które przyjmuję za oczywiste.
Po pierwsze, samorząd jest konieczny. Jest warunkiem demokracji. Bez niego nie może istnieć żadne państwo demokratyczne i to trzeba przyjąć do wiadomości. A w Polsce, w warunkach przełomu politycznego, odbudowa samorządu miała specjalne znaczenie. Tylko bowiem społeczeństwo i jego inicjatywy stanowiły siłę zdolną do dokonania rzeczywistych zmian w kraju. Dlatego przygotowując założenia reformy samorządowej w Polsce nadaliśmy tak szerokie uprawnienia władzom lokalnym. Polska jest dziś najbardziej zdecentralizowanym krajem dawnego bloku sowieckiego, a stało się to możliwe dlatego, że nad reformą pracowaliśmy przez blisko dziesięć lat![1]
Po drugie, samorząd terytorialny stał się trwałym elementem naszego ustroju. Dzięki decentralizacji władzy i majątku, przyznaniu osobowości prawnej i swobody finansowej, władze lokalne osiągnęły ogromny sukces. Te wszystkie wodociągi, kanalizacje, drogi, chodniki, szkoły i baseny zmieniły Polskę. I to w skali skoku cywilizacyjnego. Przecież nie tak dawno połowa kraju chodziła z wiadrem do studni.
Jednocześnie dzięki decentralizacji władzy Polska stała się stabilniejsza i bardziej przewidywalna. Dziś nie wystarczy wygrać wyborów do parlamentu, aby rządzić krajem.
Jednak, po trzecie, trzeba pamiętać, że ustrój państwa musi być odbiciem nie tylko teorii, ale rzeczywistych, istniejących warunków – geograficznych, kulturowych, społecznych, gospodarczych, a nawet technologicznych, bo Internet zmienia funkcjonowanie zarówno społeczeństwa, jak i instytucji publicznych. Te warunki stale się zmieniają i do tych zmian trzeba dostosowywać ustrój państwa. Nie przypadkiem wszystkie państwa europejskie co kilka dekad dokonują istotnych zmian ustrojowych. Po II wojnie dokonały one na ogół już dwóch lub trzech ważnych reform władz lokalnych. Przyszedł więc czas, aby i w Polsce po dwudziestu latach dokonać weryfikacji i wprowadzić niezbędne korekty, tak by ustrój stał się sprawniejszy i bardziej odpowiadał obecnym warunkom. Nie trzeba się tego wstydzić. Zmiana jest rzeczą normalną.