W najnowszym numerze „Pressji” Paweł Rojek prezentuje własną propozycję filozoficzno-polityczną, którą nazywa „konserwatywnym awangardyzmem”. Swoje stanowisko umieszcza w kontekście dwóch skrajnych koncepcji sztuki: platońskiego realizmu i konstruktywistycznej awangardy. Zabieg ten budzi zastrzeżenia z kilku powodów.
Po pierwsze, Rojek rozumie awangardę zbyt wąsko, nie uwzględniając przemian, którym podlegała sztuka współczesna, po drugie, naiwnie zakłada możliwość powszechnego konsensusu w kwestii ustalenia granicy pomiędzy naturą a kulturą, po trzecie, przyjmuje optymistyczną koncepcję natury ludzkiej, pomijając psychologiczne uwarunkowania polityków i nie dostrzegając oczywistych perwersji życia politycznego.
Ontologiczny realizm wiąże się z postawą artystyczną, którą Platon nazwał mimesis (artysta zasadniczo naśladuje rzeczywistość, która istnieje niezależnie od jego decyzji), ontologiczny antyrealizm awangardy natomiast – z postawą nazywaną współcześnie konstruktywizmem (artysta dowolnie przekształca rzeczywistość). Rojkowi, który nawiązuje do książki Borisa Groysa, Stalin jako totalne dzieło sztuki (2010), chodzi o połączenie ontologii i estetyki z teorią polityczną. Rozumowanie redaktora „Pressji” przebiega następująco: zgodnie z platonizmem, państwo powinno być tworzone przez filozofa-artystę, który w swojej twórczej aktywności naśladuje naturę (idee); zgodnie zaś z konstruktywizmem – przez tyrana-artystę (wzorcowym przykładem jest tutaj Stalin), który nie naśladuje, lecz tworzy porządek społeczny mocą własnej decyzji (popartej mocą służb specjalnych i wojska).
Z recenzji Rojka dowiadujemy się, że Boris Groys proponuje postmodernistyczne wyjście z konstruktywistycznego pojmowania polityki, polegające na rozproszeniu tyranii jednej wizji w wielości małych narracji. Z kolei prezentowane przez Rojka rozwiązanie dylematu realistyczno-konstruktywistycznego, prowadzące w jego mniemaniu do wyjścia z modernistycznego impasu, polega na połączeniu przednowoczesności z ponowoczesnością. W bliższej charakterystyce „konserwatywnego awangardyzmu” istotne staje się pojęcie niedookreślenia, które Rojek odnosi do natury ludzkiej: „Natura człowieka nie jest w pełni dookreślona i może być dopełniana przez kulturę na rozmaite, równoprawne sposoby” (s. 55). Okazuje się jednak, że mieszanie się kultury z naturą dokonuje się w określonych, naturalnych granicach, a miejsca niedookreślone obecne są nie tylko w naturze ludzkiej, lecz także w porządku społecznym. Są to obszary, w których możliwa jest ingerencja kultury w naturę – domeny wolności, twórczego konstruowania. Powyższe rozumowanie przebiega spójnie, zakłada jednak zbyt wąskie rozumienie awangardy, która była niejednolitą i dynamicznie zmieniającą się formacją artystyczną XX w. Postawa konstruktywistyczna, promowana przez autora „Pressji”, była stosunkowo wczesnym jej stadium. Przemiany pojęcia awangardy dokonywały się w kierunku rozszerzenia jego znaczenia o destruktywizm i transgresję.