„Abraham, uczeń abby Sisoesa, powiedział mu: »Ojcze, jesteś już stary. Powróćmy do świata«. Abba Sisoes odrzekł: »Doskonale, udajmy się tam, gdzie nie ma kobiet«. Uczeń spytał: »Czyż jest jakieś inne miejsce, poza pustynią, gdzie nie ma kobiet?«. A starzec na to: »Zatem prowadź mnie na pustynię«” . Abba Sisoes nie do końca miał rację. Być może pustelnikom marzył się świat bez kobiet, te były jednak obecne nawet na pustyni. Ich życie i nauka pozostają skądinąd w cieniu sławnych ojców. Z tym większym zainteresowaniem sięgnąć możemy po Meterikon. Mądrość matek pustyni, pierwsze w języku polskim tłumaczenie zbioru sentencji, których autorstwo im się przypisuje. Apoftegmaty zebrał na przełomie XII i XIII w. mnich Izajasz jako lekturę duchową dla mniszki Teodory – córki Izaaka II Angelosa. We wstępie zaznaczał on nietypowy charakter swojej pracy, pisał: „Obawiam się, że znajdą się ludzie, którzy mnie potępią: odkąd świat istnieje, nikt jeszcze nie napisał księgi dla kobiet. Jednak gardzę każdym zarzutem i myślę tylko o twoim zbawieniu” . Do wyboru apoftegmatów Izajasz dołączył także pouczenia duchowe własnego autorstwa.
Milcząca obecność
Kim były Sara, Teodora, Matrona czy Synkletyka? Wiemy o nich niewiele, raczej nie opowiadały o sobie, wręcz przeciwnie, najczęściej z premedytacją zacierały ślady swojej obecności. Jeden z apoftegmatów z Księgi Starców mówi o Besarionie i jego uczniu, którzy wędrując przez pustynię, spotkali pustelnika szczególnie niechętnego przybyszom, nie tylko bowiem nie nawiązał on z nimi rozmowy, ale nawet nie pozdrowił gości. Gdy kilka dni później mnisi wracali, okazało się, że pustelnik już nie żył. Kiedy zaś przystąpili do grzebania ciała, odkryli, że była to kobieta . Czasem jednak tradycja przechowała jakiś szczegół z życia matek pustyni. Wiemy, że amma Sara, której cela znajdowała się nad brzegiem Nilu, mimo iż przebywała tam przez sześćdziesiąt lat, nigdy nie oglądała rzeki. Jak mówiła św. Synkletyka: „mniszka, która przez cały czas przebywa w celi, jest jak ukryty skarb” [53]. Inna zaś matka w rozmowie z uczennicami podkreślała, że od trzydziestu trzech lat nigdy nie opuściła swej celi [115]. Ideałem było więc pozostawanie na wybranym bądź wskazanym miejscu, tak aby jedyną drogą do przebycia pozostawała droga duchowa. Amma Melania ujmowała to w proste słowa: „twoja cela poprowadzi cię ku mądrości” [76].
Ważny element życia pustelniczego stanowiło milczenie. Niekoniecznie jednak było to bezpośrednie odwołanie do Pawłowego mulier taceat in ecclesia („kobieta niech milczy w kościele) . Milczenie uważane było zarówno przez ojców pustyni, jak i doktorów Kościoła za największą cnotę. Daje ono bowiem siłę duchową, oczyszcza, rozjaśnia i porządkuje umysł. Mateusz Ewangelista wyraźnie przestrzega: „Z każdego bezużytecznego słowa, które wypowiedzą ludzie, zdadzą sprawę w dzień sądu” (Mt 12,36). Praktykowanie milczenia bywa także nie lada próbą, pouczający jest przykład abby Agatona, który „przez trzy lata nosił kamień w ustach, dopóki nie nauczył się milczeć” .