Godne traktowanie zwierząt nie jest bardziej pomysłem naszych czasów aniżeli przerażające fermy ptaków, o których istnieniu pozwalamy sobie nieraz nie pamiętać. Lubimy być przecież dobrzy i cywilizowani. Dlatego warto się zastanowić, dlaczego problem rytualnego uboju zwierząt przez muzułmanów stał się tak nagłaśniany medialnie. I co właściwie wiadomo nam o stosunku islamu do zwierząt? Czy naprawdę podrzynanie gardeł stadom przyszłych mięs to jedyny odpowiedni obraz symbolizujący relacje muzułmanów ze zwierzętami? W naszej wyperfumowanej rzeczywistości zadawanie zwierzętom śmierci to coś wstydliwego. Nie lubimy brać za „to” odpowiedzialności, nawet spoglądając łakomie na pachnącą pieczeń na talerzu.
Nie jesteś wcale lepszy, mój drogi człowieku
Koran, mimo że zaadresowany do człowieka, jest księgą, w której zwierzęta pojawiają się wielokrotnie. Choć nie są tematem przewodnim nawet tych sur, które noszą nazwy zwierząt (np. sura 2 – Krowa, sura 6 – Trzody, sura 16 – Pszczoły, sura 27 – Mrówki, sura 29 – Pająk), ich obecność ma ważne znaczenie. Przypomina bowiem człowiekowi, że w istnieniu na świecie nie jest ani sam, ani jedyny, ani najlepszy, a co za tym idzie, powinno to zobowiązywać go do pokory i odpowiedzialności. Z jednej strony wprawdzie Bóg powierza człowiekowi rolę „namiestnika” na ziemi (35, 39), z drugiej strony to zwierzęta stają się wielokrotnie dla człowieka przykładem właściwego życia („Zaprawdę macie pouczający przykład w waszych trzodach!”, 16, 66 ). Zwierzęta umieją żyć we wspólnocie, a także wypełniać wolę Boga, a dzięki temu biorą udział w podtrzymywaniu harmonii świata i potrafią bezpośrednio kontaktować się ze Stwórcą. W tym sensie zwierzęta też są „muzułmanami” lub może paradoksalnie odwrotnie – człowiek może też stać się „muzułmaninem”, jeśli uwierzy w sens uczestnictwa w tym Bożym porządku. To człowiek, nie zwierzęta, ma bowiem największy problem… z wiarą.
Przede wszystkim zwierzęta tworzą społeczności niezależnie od wspólnot ludzkich:
„I nie ma zwierząt na ziemi
ani ptaków latających na skrzydłach,
które by nie tworzyły społeczności
podobnych do waszych” (6, 38).
Niezależnie też od ludzi nawiązują kontakt z Bogiem lub Bóg nawiązuje kontakt z nimi, objawiając im coś, tak jak objawił Koran człowiekowi:
„I objawił twój Pan pszczołom:
Wybierajcie sobie wasze mieszkania
W górach, drzewach i w tym, co ludzie budują;
Następnie jedzcie ze wszystkich owoców
I chodźcie pokornie drogami swego Pana” (16, 68–69).
Bynajmniej nie zawsze są też przedmiotem pochlebnych porównań. Warto zwrócić jednak uwagę, że w większości przypadków to człowiek okazuje się od nich gorszy, a nie na odwrót:
„Stworzyliśmy dla Gehenny wielu
spośród dżinów i ludzi:
oni mają serca, którymi nie pojmują;
oni mają oczy, którymi nie widzą;
Oni mają uszy, którymi nie słyszą!
Oni są podobni do bydła,
a nawet jeszcze bardziej zbłąkani!” (7, 179)
Lub:
„I nie bądźcie tacy jak ci, którzy powiedzieli:
Słyszeliśmy!
podczas gdy wcale nie słuchają.
Zaprawdę najgorszymi ze zwierząt
w oczach Boga
są głusi i niemi,
którzy wcale nie rozumieją” (8, 21–22).
Ostatnie dwa cytaty dość bezceremonialne zaliczają człowieka do rodziny zwierząt, z których ma on dopiero szansę się wyróżnić. Jego „gorszość” polega w tym wypadku na niesłuchaniu i braku chęci rozumienia, a więc i na braku dobrej woli oraz na niewykorzystaniu talentów, którymi został obdarowany . Często cytowane są też słowa Alego – zięcia proroka Muhammada: „Nawet dzika i wściekła bestia jest lepsza niż słaby i despotyczny władca”.