Śmieć, jak wszyscy dzięki epokowemu studium Mary Douglas jesteśmy świadomi, to rzecz „nie na swoim miejscu”1. Milczącym założeniem, bez jakiego zdanie to nie miałoby sensu, jest istnienie ładu lub wyobrażenia o ładzie, lub intencji zaprowadzenia ładu. Ładu, czyli takiego stanu, w którym rzeczom – wszelkim rzeczom – przydzielono zawczasu określone miejsce albo miejsca odmówiono. Ład ma granice i strukturę. Granice, bo nie dla wszystkich bytów jest w nim miejsce. Strukturę, bo byty, które do ładu należą, są przypisane do określonego miejsca. Mieszczą się one w ładzie o tyle, o ile trzymają się wyznaczonych im miejsc. W przeciwnym razie stają się śmieciem. Śmieć jest zatem odpadem ładotwórstwa. Ład jest ładem o tyle, o ile zdolny jest oczyszczać się ze śmieci. Znakiem rozpoznawczym, a może nawet atrybutem definiującym ład są zakłady asenizacyjne oraz wysypiska lub palarnie śmieci.
Gajowy a ogrodnik
Śmieć jest wynalazkiem nowoczesnym. O ile idea porządku i sprzęgnięty z nią antonim (innymi słowy,opozycja między comme il faut i comme il n’est faut pas – „jak trzeba” i „nie jak trzeba”) są w dziejach ludzkości zjawiskami ponadczasowymi, o tyle świat nowoczesny jest ładotwórstwem (zwanym inaczej „modernizacją”) par excellence – nieustającym, obsesyjnym i kompulsywnym. Oznacza to, że jest on również nieprzerwanym i nieuchronnie mu towarzyszącym wytwórstwem odpadów i odrzutów. Ponadto – co bodaj najważniejsze – poczynając od decyzji o przejęciu natury pod zarząd ludzki i postulatu poddania jej ludzkiej kontroli, prerogatywę czy też obowiązek definiowania ładu i jego zaprowadzania (a więc również usuwania nieładu) nowoczesność złożyła na barki człowieka. Innymi słowy, początek ery nowoczesnej zbiega się z przejściem od „zachowawczej” postawy gajowego (którego zadaniem jest strzeżenie przedustawnego porządku rzeczy i jego ochrona przed naruszycielami) do „twórczej” – a ściślej mówiąc, „twórczo-niszczycielskiej” – postawy ogrodnika (którego zadaniem jest planowanie pożądanego porządku rzeczy i jego wdrażanie, głównie przez tępienie chwastów, czyli intruzów zakłócających swą obecnością zamierzoną harmonię i udaremniających jej realizację; chwasty to rośliny, jakie sieją się czy plenią z własnej niejako inicjatywy i nie oglądając się na zezwolenie ogrodnika – nadzorcy i stróża porządku).
Śmieć, krótko mówiąc, jest więc skutkiem ubocznym popędu do porządkowania i zastępowania jednego rodzaju ładu innym. Jest nieodłącznym towarzyszem nowoczesnego sposobu bycia we wszystkich jego odmianach. Intensywnie postępujące, cechujące „płynną” fazę nowoczesności, skracanie przewidywalności życia każdego z kolejno zaprowadzanych porządków skutkuje – musi skutkować – gwałtownym wzrostem produkcji odpadów i odrzutów.