fbpx
z Ismailem Karą rozmawia Nicholas Birch luty 2011

Islamizm kontra islam

Wcześni islamiści uważali, że tradycyjna cywilizacja islamska, w której się wychowali, nie jest w stanie zbudować nowego świata i podjęli świadomą decyzję, by odciąć się od tej sieci powiązań i zobowiązań. Gdy to zrobimy, zostajemy sam na sam ze źródłami. I możemy interpretować je do woli.

Artykuł z numeru

Europa a turecki eksperyment

Na Zachodzie islamizm jest zazwyczaj rozumiany jako islamizm polityczny. A jak Pan definiuje to pojęcie?

Islamizm można do pewnego stopnia postrzegać jako zaprzeczenie islamu tradycyjnego czy też ludowego. Od swych narodzin na samym początku XIX wieku był ruchem intelektualistów, dziełem ludzi, którzy w większości zdobyli wykształcenie w duchu zachodnim. Celem, jaki sobie postawili, była w gruncie rzeczy odpowiedź na pytanie: „Jaką relację winien islam budować z nowoczesnością?”. To było dla nich punktem wyjścia.

Jakie główne sprzeczności między islamem a nowoczesnością dostrzegali wcześni islamiści?

Wydaje mi się, że jest to zagadnienie, które nie zostało wystarczająco przyswojone przez europejskich uczonych. Idea laicité, czyli państwa bez religii, jest zupełnie niezrozumiała dla tradycyjnego muzułmanina. Szczególnie wśród Turków pojęcie państwa ma sens, można by rzec, religijny, czy też duchowy.

W czym wyraża się to „duchowe” znaczenie?

Jednym ze sformułowań, które często spotykamy w dokumentach osmańskich biurokratów, jest „din-ü devlet”, czyli dosłownie „religia i państwo”. Są one nierozłączne. Jednocześnie wśród intelektualistów osmańskich jednym z najczęściej spotykanych zwrotów wyrażających to samo znaczenie jest „din asıl, devlet fer’idir” – „religia to fundament, a państwo jest jedną z jego części składowych”. Te poglądy podzielali i wciąż podzielają zwykli ludzie.

Zatem islamizm odegrał rolę pomostu?

W pewnym sensie tak. Powstał, gdy okazało się, że ruchy modernizujące zapożyczone z Zachodu nie są w stanie sformułować religijnego uzasadnienia zmian. Dzięki jego pojawieniu stała się możliwa modernizacja świata muzułmańskiego, gdyż ludowe rozumienie islamu było nie do pogodzenia z nowoczesnością. Poza tym islamizm był z natury świecki.

W jakim sensie?

Podam konkretny przykład. W latach 70. ubiegłego stulecia jedno z najpopularniejszych haseł radykalnych islamistów tureckich brzmiało: „Koran jest naszą konstytucją”. Hasło to jest hybrydą. Niewiele jest słów ważniejszych dla muzułmanina niż „Koran”. Wyraz „konstytucja” z kolei jest kluczowym terminem współczesnej świeckiej myśli politycznej.

Czy może Pan podać jeszcze jakieś inne przykłady? 

Weźmy tę najbardziej republikańską z idei, „milli hâkimiyet”, czyli suwerenność narodową. Ona również została zapożyczona z zachodniej świeckiej myśli politycznej. Wyraz „millet” ma jednak podwójny sens: oznacza naród, ale też społeczność wyznaniową. Jeśli młody Turek posługuje się pojęciem suwerenności narodowej, ma na myśli i jedno, i drugie. W świecie muzułmańskim unowocześnienie pojmuje się w kategoriach religijnych. Jest to być może główna przyczyna tego, że islam staje się tym bardziej widoczny, im bardziej „nowoczesne” stają się kraje muzułmańskie.

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się