fbpx
("Przyjęcie Żydów w Polsce", obraz aut. Jana Matejki)
ks. Stanisław Musiał Maj 2014

Oczyszczenie sumień

By nie być posądzonym o gołosłowność, wymienię kilka konkretnych przykładów. Przez co najmniej trzy wieki Kościół w Polsce tolerował, wspierał i zazwyczaj inicjował procesy przeciw Żydom o tzw. mord rytualny − i to wbrew nauczaniu papieży. W wyniku ponad stu procesów w tej sprawie poniosło śmierć − poprzedzoną okrutnymi torturami − wieleset osób, nie mówiąc już o ustawicznym lęku, w jakim żyły gminy żydowskie, bo każdy przypadkowo znaleziony trup dziecka mógł zostać przeciwko nim wykorzystany.

Artykuł z numeru

Wyobrazić sobie Boga dzisiaj

Wyobrazić sobie Boga dzisiaj

Przypominamy kilka tekstów ks. Stanisława Musiała, które zaczerpnęliśmy z piętnującej grzech antysemityzmu i apelującej o dialog chrześcijańsko-żydowski książki Czarne jest czarne

Redakcja

Nasze zaniedbania

[Pytam:] dlaczego zaangażowanie Papieża w dialog chrześcijańsko-żydowski nie przekłada się w naszym kraju na lepszą kondycję naszego dialogu z Żydami? Przyczyną jest, moim zdaniem, brak entuzjazmu dla tego dialogu. Przybraliśmy postawę, którą nazwałbym „strażacką”. Gasimy ogień, gdy wybuchają konflikty. Nie mamy natomiast żadnej koncepcji pracy prewencyjnej, by do owego ognia nie dopuścić. Nie prowadzimy tego dialogu z życzliwości serca, z radością, tylko trochę z musu. Dlaczego [na przykład] Kościół w Polsce nie przesyła Żydom życzeń z okazji żydowskiego Nowego Roku? Taki gest miałby większą wymowę niż niejeden teologicznie słuszny, ale abstrakcyjny dokument. (…) Dlaczego Kościół w Polsce nie może opublikować listu, w którym znalazłyby się słowa wdzięczności wobec Żydów − wdzięczności, jaką powinniśmy wobec nich żywić jako chrześcijanie, ale też jako polscy chrześcijanie? Dlaczego Kościół w Polsce nie wystąpił nigdy z inicjatywą, żeby odbudować którąś ze zniszczonych synagog czy zabezpieczyć któryś z żydowskich cmentarzy? Dopiero takie gesty i inicjatywy uwiarygodniłyby nasz dialog. Prawdziwy bowiem dialog powinien zakładać, że obu partnerom zależy na stronie przeciwnej, na tym, by ona prosperowała, cieszyła się dobrą kondycją, wręcz kwitła. Dopiero taki dialog może przynieść dobre i trwałe owoce.

(Wypowiedź z 2000 r.; Stanisław Musiał, Czarne jest czarne, Kraków 2003, s. 136)..

Prosimy, pomóżcie nam być lepszymi

Nie ma prawdziwych przeprosin za winy bez dopełnienia co najmniej trzech warunków. Pierwszy to rachunek sumienia. Byłoby niedobrze, gdyby Kościół ograniczył się do przeprosin za grzechy swych synów i córek. Kościół w Polsce powinien przeprosić także − i to w szczególny sposób − za swoje własne grzechy, za grzechy instytucji, którą jest on sam. To nie jest bowiem tak, że grzechy synów i córek Kościoła miały swe źródło jedynie w nieposłuszeństwie wobec nauczania Kościoła. Wiele z owych grzechów, które zbiorczo określamy słowem „antysemityzm”, wynikało z wierności ówczesnej nauce Kościoła i przyjętym powszechnie regułom zachowania, przeciw którym Kościół nie protestował, choć niektóre z nich były wysoce niemoralne.

By nie być posądzonym o gołosłowność, wymienię kilka konkretnych przykładów. Przez co najmniej trzy wieki Kościół w Polsce tolerował, wspierał i zazwyczaj inicjował procesy przeciw Żydom o tzw. mord rytualny − i to wbrew nauczaniu papieży. W wyniku ponad stu procesów w tej sprawie poniosło śmierć − poprzedzoną okrutnymi torturami − wieleset osób, nie mówiąc już o ustawicznym lęku, w jakim żyły gminy żydowskie, bo każdy przypadkowo znaleziony trup dziecka mógł zostać przeciwko nim wykorzystany.

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się