fbpx
Jean Delumeau marzec 2010

Campanella

Strefy cienia zawsze otaczać będą postać tego człowieka – pewnego siebie, chętnie posługującego się prowokacją i agresywnego, którego okoliczności, to jest procesy i więzienie, zmuszały do skrywania czasem swoich prawdziwych uczuć.

Artykuł z numeru

Mity w kulturze nadmiaru

Na początku 1968 roku miałem szczęście spotkać w Paryżu Marguerite Yourcenar, która wydała właśnie swój Kamień filozoficzny, podczas gdy w księgarniach pojawiła się moja Cywilizacja Odrodzenia. Wydawcy zorganizowali nasze spotkanie. W trakcie długiej rozmowy w hotelu przy rue de Rivoli, gdzie się zatrzymała, Marguerite Yourcenar powiedziała mi, że rozważała uczynienie z postaci Campanelli tematu powieści historycznej. W nocie zamieszczonej w zakończeniu Kamienia filozoficznego zdradza, jak wpadła na ten pomysł. Wyjawia tam, że przedstawiając proces Zenona, bohatera swojej książki, inspirowała się rzeczywistym procesem Campanelli, który mu wytoczono, kiedy zainicjowany przez niego w 1599 roku spisek kalabryjski przeciwko wicekrólowi Neapolu zakończył się niepowodzeniem. Marguerite Yourcenar nie zrealizowała swojego zamierzenia. Być może w trakcie późniejszych badań zorientowała się, że Campanella nie był w dosłownym znaczeniu „wolnomyślicielem”, jak, opierając się na dokumentach z procesu przedstawiali go historiografowie z końca XIX i początku XX wieku. W każdym razie rozmowa ta zapadła mi w pamięć i przez lata pomysł ten tak mnie nurtował, że zainteresowałem się, nie jako powieściopisarz, lecz jako historyk, tym niepospolitym człowiekiem, który wzbudzał w swojej epoce i wzbudza do dziś sprzeczne sądy. Bardzo byłem ciekaw, kim on był naprawdę.

Campanella był autentyczną postacią powieściową i do relacji o jego życiu nie potrzeba dorzucać żadnych szczegółów. Składa się na nie podejrzliwa niezależność, nawroty nieufności, dramatyczne przygody, więzienia i tortury, zaskakujące zwroty i nieprzewidziane zakończenia. Campanella przejawiał w dodatku przez wszystkie lata swojego życia niewiarygodną zdolność, fizyczną i moralną, powstawania z najgorszych doświadczeń.

Urodzony w 1568 roku jako syn kalabryjskiego szewca analfabety Campanella pozostał głęboko przywiązany do swojej ojczystej Kalabrii, choć opuścił ją na zawsze w wieku trzydziestu jeden lat. Pokażmy więc tu pokrótce tę odległą prowincję, której mieszkańcy uważani są w tamtym okresie za wierzących w zabobony dzikusów. Nękana przez tarantule, nawiedzana przez trzęsienia ziemi i częste susze, przemierzana przez rozbójników, którzy łupią podróżnych, pełna mnichów uprawiających mniej lub bardziej włóczęgowski tryb życia Kalabria z końca XVI wieku ma złą reputację. W 1612 roku jakiś angielski podróżnik stwierdza, że ze wszystkich ludów chrześcijańskich Kalabryjczycy są „najmniej cywilizowani i najbardziej chłopscy”.

Mimo to region ten, niegdyś stolica pitagoryzmu, w czasach Campanelli miał za sobą długą przeszłość niezależności intelektualnej, która bezsprzecznie wywarła wpływ na autora Miasta Słońca. Z dumą będzie przywoływać później „Kalabrię, swoją ojczyznę, niegdyś Wielką Grecję, która rozpowszechniła po całym świecie wiedzę o gwiazdach i architekturze wszechświata”. W Kalabrii urodzili się i żyli: mnich prorok Joachim z Fiore (zm. 1202), którego Campanella często będzie cytować, i filozof Bernardino Telesio (zm. 1588), którego głęboka wrogość wobec Arystotelesa odegra decydującą rolę w ewolucji naszego bohatera.

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się