fbpx
Cezary Kościelniak grudzień 2012

Rekonstrukcja christianitas

Najnowsza publikacja o. Macieja Zięby, Nieznane, niepewne, niebezpieczne?, różni się od jego wcześniejszych książek. Autor, znany z interpretacji katolickiej nauki społecznej w sprawach gospodarczych, podjął się tym razem szkicowego nakreślenia przemian percepcji roli chrześcijaństwa w dziejach Europy. Forma eseju nadaje erudycyjnemu wywodowi osobisty ton i czyni go bardziej otwartym na czytelnika.

Artykuł z numeru

Czy wierzymy w koniec świata?

Czy wierzymy w koniec świata?

Przewodnikami myślenia o Europie są dla autora głównie laiccy humaniści, m.in. Jacques Le Goff, Krzysztof Pomian, a nade wszystko Karl Popper. Zięba dokonał interesującego eksperymentu: na chrześcijańską Europę chciał spojrzeć z perspektywy badaczy, którzy – może poza kilkoma – pozostają w dystansie wobec Kościoła, czy chrześcijaństwa w ogóle. W żaden sposób nie jest to książka pobożna (oczywiście taką być nie miała). Autor próbuje znaleźć w niej aksjologiczny klucz do zrozumienia Europy, w całej gamie jej różnorodności i postaw.

Sporą część pracy stanowi komentarz do historiozofii naszego kontynentu, która była – zdaniem autora – w ciągu ostatnich trzystu lat mocno zafałszowana. Przykładów jest wiele, jak ten, że Galileusz wcale nie wypowiedział słów: „a jednak się kręci”, a inkwizycja wcale nie była zbrodniczym narzędziem, jak ją przedstawiali antykościelni humaniści. Esej punktuje tendencyjne oceny dziejów Europy, które w pewnym momencie zyskały status pewników. Kluczowym problemem kulturowym antagonizującym religię ze sferą świecką w Europie był nowożytny antyklerykalizm oraz konfliktująca kontynent sekularyzacja. Powstaje pytanie, czy konflikt ten nie jest jednak paradoksalnie wpisany w chrześcijaństwo? Charles Taylor w książce A Secular Age uzasadnia tezę, że początki sekularyzmu nie miały miejsca w nowożytności, lecz już w średniowieczu.

Maciej Zięba poszukuje uniwersalnych i pojemnych konstrukcji intelektualnych pozwalających związać ze sobą różne tradycje. Filozoficzny klucz myślenia o Europie znajduje u Poppera, autora Społeczeństwa otwartego. Projekt Popperowski opiera się na odrzuceniu ideologii na rzecz racjonalnej, czy wręcz zdroworozsądkowej obserwacji świata społecznego, która pozwoli zdemaskować narosłe w Europie „izmy” (także te, które powstały na gruncie nauki), bez narażania się na zarzut spiskowej teorii dziejów. Przykładem takiej ideologii jest eugenika, którą rządy cywilizowanych krajów dopuszczały przez długi czas jako środek prewencyjny, opierając się na osiągnięciach nauki. Inna choroba, nazwana przez autora „transcendentalnym daltonizmem” objawiająca się niechęcią wobec religii, stanowić ma kolejną mutację ideologicznego oglądu świata.

Przewodnią kategorią wyznaczającą europejską tożsamość jest dla o. Zięby christianitas. Nie wchodząc w rozległe historyczne eksplikacje tego pojęcia dokonane przez autora, warto zapytać: dlaczego propozycja rekonstrukcji christianitas miałaby być atrakcyjna dla współczesnego Europejczyka, niezainteresowanego pogłębianiem życia religijnego, jeśli w ogóle nieodrzucającego religii jako niepotrzebnego balastu? Maciej Zięba sugeruje, że atrakcyjność christianitas polega na jej politycznej otwartości. Z jednej strony nie wywiera ona przymusu ideologicznego: nie trzeba być wierzącym, by móc tę kategorię przyjąć jako swoją, gdyż jest ona projektem społecznym bazującym na chrześcijańskich podstawach, nie zaś ideą religijną. Z drugiej strony – może ona otwierać się na społeczne propozycje innych religii i tożsamości ideowych, jeśli są one zgodne z europejskim porządkiem. Sposób myślenia o. Zięby siłą rzeczy nasuwa skojarzenia z Liberalizmem politycznym Johna Rawlsa, gdzie zabezpieczenie konstytucyjnych zasad staje się jedynym ograniczeniem dla tzw. „doktryn rozległych”, w tym i dla religii, które chciałyby dekonstruować konstytucyjny porządek. W tym przypadku christianitas odgrywałaby roli quasi-konstytucyjnych reguł, takich jak prawa człowieka, demokracja, wolność słowa, wolność wyznawania swojej wiary, czy reguła akceptująca europejskie praktyki moralne, np. protestancki model etyki pracy.

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się