fbpx

z archiwum Redakcji

Od redakcji

Lipiec 2017 r. zostanie zapamiętany ze względu na forsowany przez Prawo i Sprawiedliwość projekt reformy sądownictwa prowadzący do ograniczenia niezależności polskich sądów oraz protesty, które wybuchły w ich obronie. 21 lipca – po przyjęciu przez Sejm kontrowersyjnej ustawy o Sądzie Najwyższym – nasza redakcja zareagowała na te wydarzenia decyzją o usunięciu Jarosława Gowina z Zespołu pisma. W opublikowanym na stronie internetowej oświadczeniu pisaliśmy: „Miesięcznik »Znak« wydawany jest od ponad 70 lat. Przez dziesięciolecia na łamach pisma ścierały się różne punkty widzenia, a otwartość zawsze była cechą wyróżniającą nasze środowisko. Były w nim jednak i nadal są obecne stanowiska niezmienne. Wyrażały się one między innymi w pracy na rzecz demokratyzacji, a później w budowaniu demokracji i państwa prawa wraz z nieodłączną od nich zasadą trójpodziału władzy, w obronie praw człowieka i w zakotwiczaniu Polski we wspólnocie cywilizacji zachodniej. (…) Do dziś – mimo pogłębiającej się różnicy poglądów i odmiennej oceny sytuacji politycznej w Polsce – członkiem Zespołu pozostawał również Jarosław Gowin, który pełnił funkcję redaktora naczelnego pisma w latach 1995–2005. Jednak ostatnie działania obozu rządzącego, wspierane przez wicepremiera i ministra Jarosława Gowina, zmierzające do pozbawienia niezależności władzy sądowniczej, stoją w sprzeczności z imponderabiliami, którym środowisko »Znaku« było i pozostaje wierne”. Po podjęciu tej decyzji odebraliśmy od czytelników wiele wiadomości i telefonów. Obok licznych wyrazów wsparcia pojawiły się również głosy krytyczne – wśród nich list Stanisława Grygiela, redaktora w latach 1963– 1980, który postanowił odejść z Zespołu pisma. Przyjmujemy tę decyzję ze smutkiem, zachowując wdzięczność za jego wieloletnie zaangażowanie w pracę na rzecz miesięcznika.

_______________________________________________

List Stanisława Grygiela do redakcji „Znaku”
Szanowna Pani Dominika Kozłowska Redaktor Naczelny miesięcznika „Znak” Kraków

Wielce Szanowna Pani Redaktor

Piszę ten list ze smutkiem i z żalem. Lata spędzone w Redakcji miesięcznika „Znak” u boku Pani Hanny Malewskiej należą do najpiękniejszych w moim życiu. Była ona dla mnie mistrzem ukazującym, jak należy żyć i pracować, aby ocalić i powiększać osobową godność. Była dla mnie mistrzem sumiennej wolności, która z jednej strony każe być świadkiem szukanej prawdy, a z drugiej strony zabrania narzucać innym swoją wiarę religijną, a cóż dopiero swoje przekonania czy opcje polityczne.

Decyzja wykluczenia Pana Jarosława Gowina z Redakcji miesięcznika „Znak” podjęta przez jej członków jest dla mnie znakiem (nie pierwszym!) zaprzeczenia wielkiej tradycji europejskiego i chrześcijańskiego pojmowania wolności człowieka, a także pierwotnej tradycji „Znaku”. Decyzja ta ma charakter czysto polityczny. Nie należałem i nie należę do żadnej partii politycznej. W stosunku do nich zachowuję dystans pozwalający mi w miarę mojego rozeznania oceniać je wszystkie. Nie zawsze zgadzałem się z poglądami Pana Jarosława Gowina. Nigdy jednak nie zdecydowałbym się potraktować go tak, jak potraktowała go obecna redakcja „Znaku”.

Wyrażając sprzeciw wobec tego rodzaju praxis, proszę o usunięcie mojego nazwiska z Kolegium Redakcyjnego miesięcznika „Znak”.

Proszę Panią Redaktor o zamieszczenie mojego listu w najbliższym numerze „Znaku” oraz na stronie internetowej tegoż miesięcznika.

Z wyrazami szacunku

Stanisław Grygiel

Rzym–Kraków 23 VII 2017

_______________________________________________

Szanowny Panie Profesorze,

Pański list przeczytaliśmy ze smutkiem. To, co pisze Pan o godności osoby i o wolności sumienia, jest dla nas niezwykle ważne. Łączy nas przywiązanie do drogi, którą ponad 70 lat temu wytyczyli założyciele pisma z Hanną Malewską na czele. Mamy w związku z tym wrażenie, że motywacja stojąca u podstaw naszej decyzji o usunięcia Jarosława Gowina z Zespołu „Znaku” rozminęła się z Pana jej odbiorem. Proszę więc pozwolić, że raz jeszcze przedstawimy powody naszego działania.

Drogi większości osób z naszego środowiska stopniowo rozchodziły się z drogą Jarosława Gowina – proces ten postępował wraz z jego coraz głębszym zaangażowaniem politycznym. Zawsze jednak deklarowaliśmy otwartość i gotowość do rozmów z nim oraz ze wszystkimi, którzy mając inne poglądy, akceptują pewne minimum wspólnych wartości dotyczących państwa prawa i porządku demokratycznego. Przez długi czas uważaliśmy, że pozostajemy z Jarosławem Gowinem w przestrzeni, w której możliwy jest sensowny spór o dobro wspólne. Zachowywaliśmy dystans wobec jego licznych, podejmowanych w ramach różnych partii, inicjatyw politycznych. Mimo krytycznej oceny nie odnosiliśmy się do działań, które doprowadziły przy jego udziale do stopniowego ubezwłasnowolnienia Trybunału Konstytucyjnego, ani nawet do jego negatywnych, wręcz obraźliwych wypowiedzi o uchodźcach, stojących w jawnej sprzeczności z wartościami pielęgnowanymi w środowisku „Znaku”. W przypadku ustaw dotyczących reformy sądownictwa mieliśmy jednak – w powszechnej opinii prawniczych autorytetów – do czynienia z naruszeniem elementarnych zasad trójpodziału władzy i niezależności sądownictwa. Jesteśmy przekonani, że przyjęcie nowego prawa groziło złamaniem zasad zapisanych w Konstytucji RP. Poszanowanie tych zasad wyprowadzić można zarówno z przekonań konserwatywnych, liberalnych, jak i lewicowych. Przede wszystkim zaś z nauki społecznej Kościoła, kładącej nacisk na tak cenne dla Pana i dla nas kwestie godności i wolności człowieka oraz na znaczenie zasady pomocniczości, której próba budowania jednolitej, scentralizowanej władzy – co warto dodać, z pominięciem jakichkolwiek konsultacji społecznych – wyraźnie przeczy. Nie ma dla nas znaczenia, która partia głosuje za takimi rozwiązaniami. Ktokolwiek by za nimi optował, zaprzecza – w naszym przekonaniu – tym wartościom, za którymi środowisko „Znaku” od początku istnienia się opowiadało. Nasza decyzja wypływała więc z troski o dobro wspólne i o poszanowanie instytucji gwarantujących podstawowe wolności obywatelskie.

Mamy nadzieję, że te wyjaśnienia czynią naszą decyzję bardziej zrozumiałą i skłonią Pana do pozostania w gronie Zespołu miesięcznika, na czym bardzo nam zależy i do czego gorąco zachęcamy.

 

Z wyrazami szacunku i najlepszymi pozdrowieniami

Dominika Kozłowska

Kraków, 24 lipca 2017 r.