fbpx
Rok
  • 832
  • 2024
  • 2023
  • 2022
  • 2021
  • 2020
  • 2019
  • 2018
  • 2017
  • 2016
  • 2015
  • 2014
  • 2013
  • 2012
  • 2011
  • 2010
  • 2009
  • 2008
  • 2007
  • 2006
  • 2005
  • 1983
  • 1978
  • 1971
  • 1946
  • 2006 — 2000
  • 1999 — 1990
  • 1989 — 1980
  • 1979 — 1970
  • 1969 — 1960
  • 1959 — 1950
  • 1949 — 1946
Kategoria
  • Made in America
  • W Ukrainie
  • Świat uchodźców
  • Świat
  • Stacja Literatura
  • Społeczeństwo
  • Socjologia
  • Religia
  • Recenzje książkowe
  • Publicystyka
  • Psychotest
  • Psychologia
  • Przebłyski
  • Pożegnanie
  • Poezja
  • Dobre podróżowanie
  • Po swojemu
  • Pele-mele
  • Pele-mele
  • Nierzeczywiste Miasto
  • Nauki ścisłe
  • Nauka
  • Moi mistrzowie
  • Ludzie Znaku
  • Kościół i LGBT
  • Kultura
  • Wiara i zwątpienie
  • Kadry - znaki szczególne
  • Islamofobie
  • Idee
  • Historia
  • Fotoreportaż
  • Filozofia
  • Filmy
  • Feminizm dzisiaj
  • Felieton
  • Duchowość 2.0
  • Deszcz alfabetów
  • Bioróżnorodność
  • Bez kategorii
  • Bauman
  • Antropologia
  • Ale książka!
Autor
  • A — D
  • E — I
  • J — N
  • O — S
  • T — Z

nr762

Okładka miesięcznika ZNAK nr 762
Marcin Wilk

W księgarni: Bonobo

W Krakowie najciekawiej jest w bocznych uliczkach. Albo na Małym Rynku, gdzie przyczaiła się Księgarnia Kawiarnia Podróżnicza Bonobo.
Mindaugas Kvietkauskas

Nożyczki Estery

Będę ją nazywać biblijnym imieniem Estera. Teraz już mogę. Tym słowem niedawno wezwał ją do wieczności rabin w modlitwie, którą odmówił, zanim trzy pierwsze garści ziemi spadły na jej wymizerowane ciało, oderwane od świata żywych.
Józefa Hennelowa

Coraz bliżej albo coraz mniej

Istotą wspólnoty jest formuła pierwszej osoby zamiast drugiej w każdym akcie liturgicznym: my wszyscy, a nie my i wy. I zgodnie z soborem, to my klęczący przed tamtym rocznicowym ołtarzem usłyszelibyśmy: „Przekażmy sobie”, a celebransi zeszliby ze stopni ołtarzowych, żebyśmy sobie uścisnęli ręce nawzajem jako jedna wspólnota, a nie dwie osobne grupy.
Angelika Kuźniak

Trzy kroki

Gapię się na portrety, które malowała, i próbuję sobie wyobrazić jej pracownię.
Janusz Poniewierski

Kościele, zacznij słuchać!

Obecny kryzys Kościoła przypomina Reformację. Nie oszukujmy się: to prawdziwa zapaść i sytuacja zagrożenia życia (w której konieczne wydaje się zwołanie consilium), a nie chwilowe tylko pogorszenie samopoczucia.
z Janem Hartmanem rozmawia Anna Mateja

Przeciw demonom

Zasługą Kępińskiego pozostaje to, że zarówno świat medyczny, jak szeroko rozumiana polska inteligencja, i w konsekwencji znaczna część społeczeństwa, zaczęły postrzegać chorobę psychiczną jako cierpienie. A dotknięte chorobą osoby jako ofiary niezawinionego przez siebie dramatu, które powinny spotkać się z empatią, a nie wykluczeniem.
Robert Pawlik

Monarchia i monoteizm. Przyczynek do dziejów teologii politycznej w Niemczech po roku 1933

Jan Assmann dowodzi, że powstanie wiary w jednego Boga stanowi jedną z najgłębszych cezur w dziejach ludzkości – prawdziwą rewolucję. Zgodnie z Księgą Wyjścia polegała ona na exodusie Żydów z Egiptu oraz zawarciu przymierza z Jahwe, czyli wyzwoleniu z politycznej opresji oraz nawiązaniu ekskluzywnej relacji z Bogiem.
Jan Assmann

Monoteizm jako teologia polityczna

Wraz ze zrównaniem świeckiej i duchowej władzy religia monoteistyczna zaprzepaszcza swój krytyczny, emancypacyjny potencjał i staje się fundamentalistyczna. Religia powinna krytycznie towarzyszyć świeckiej władzy, lecz nie zagarniać jej. Podobnie władza świecka powinna respektować religię, a nie przedstawiać się jako jedyna instancja niosąca zbawienie.
Inga Iwasiów

Mrożony list o naszych prawach

Choć miałyśmy wywalczone od 100 lat prawa wyborcze, nasz udział w decyzjach politycznych był zbyt mały i niemal zawsze podporządkowany zmiennej „racji stanu”. Demokracja, którą kochałam, okazała się obowiązkiem tak twardym jak w XIX w. niepodległość.
Magdalena Kicińska

Taka

Teresa Torańska mówiła: „Piszę o tym, co samej sobie chcę wyjaśnić, sama dla siebie ogarnąć”.
Małgorzata Kowalska

Publiczna, lecz osobna

Mimo swojego indywidualizmu i może nawet samotniczych skłonności Barbara Skarga zawsze udzielała się społecznie, nawiązywała trwałe i serdeczne przyjaźnie, szukała uczniów, potrzebowała wreszcie szerszej sfery działania. Dobre jest bowiem przede wszystkim otwarcie na innych, a zły – egoizm.
z Izabelą Morską rozmawia Iwona Boruszkowska

Szkoła odwagi

W naszej sferze publicznej mamy do czynienia z wymazywaniem wielu kart polskiej historii. Janion wykonuje zaś pracę detektywistyczną wymuszającą na nas odpowiedzialność
Piotr Oleksy

Jak zdobywano polskie wyspy

Po wojnie wyspy Wolin, Uznam i Karsibór, tak jak całe tzw. Ziemie Odzyskane, stały się swoistą wieżą Babel. Pierwszymi osadnikami byli często zdemobilizowani żołnierze oraz ludzie powracający z robót przymusowych w III Rzeszy. Później dołączali do nich kolejni.
Andrzej Muszyński

Wracając

W Stacji: Literaturze prezentujemy nowe opowiadanie Andrzeja Muszyńskiego. Tekst do przeczytania w papierowym wydaniu miesięcznika „Znak”.
Maciej J. Nowak

Opowieść o aktorce

Nowa biografia Heleny Modrzejewskiej to, jak ujmuje sam autor, „płynna, swobodnie się tocząca historia największej polskiej autorki”.
Marcin Miętus

Z pamiętnika synestetyka

Synestezja, umożliwiająca m.in. widzenie koloru, faktur i kształtów poszczególnych liczb, dotyka mniej niż 1% populacji. Ten sam procent ludzi cierpi na spektrum autyzmu.
Maria Karpińska

Co widzi humanistka sentymentalna

Umberto Eco, pisząc o czytelniku modelowym – projektowanym przez autora – obok czytelnika naiwnego i krytycznego stworzył pojęcie superczytelnika: ideału, który jest w stanie wychwycić każdą intencję twórcy i zinterpretować ją właściwie.
Aldona Kopkiewicz

Rosyjskie podwórka

Buszujący w barszczu to kontynuacja Oczami radzieckiej zabawki z 2012 r., fenomenalnej historii rosyjskiej muzyki alternatywnej w ZSRR.
Ilona Klimek-Gabryś

Krupówki stają się

Krupówki niczym Schulzowska Ulica Krokodyla? Takie porównanie może budzić sprzeciw: Krupówki to przecież siedlisko chaosu, komercji, miejsce, którym gardzi tzw. prawdziwy turysta.
Kinga Dawidowicz

Korniszon i Para Gaci

Cannes kojarzy się jednoznacznie ze świętem filmu. Od kinowego kadru Tom Dyckhoff zaczyna rozdział o rozgrywkach deweloperów przybywających nad francuskie wybrzeże na swoją własną uroczystość.
Dawid Kujawa

Pułapki wyzwolenia

Nie twierdzę, że globalne wartości uniwersalne nie mogą istnieć. Jest raczej tak, że dalecy jesteśmy od ich poznania.
Artur Madaliński

Między życiem a wspomnieniem

Kronika wypadków miłosnych jest dla Juliana Barnesa zaledwie pretekstem do snucia rozważań na temat relacji między wydarzeniami a ich opisem, między narracją a egzystencją, między doświadczeniem przeszłości a jego teraźniejszą sublimacją, wreszcie między opowieścią a prawdą.
Radosław Kobierski

Pod wulkanem

Pewien sen wyśniony w wieku zbyt młodzieńczym, żeby nie miał wpływu na całe moje dorosłe życie, „ustawił” na długie lata moje myślenie o literaturze. Bez katastrofy, najlepiej w indywidualnym, osobistym wymiarze, nie było sensu w ogóle literatury zaczynać.
Ewa Drygalska

Świat można ocalić jedynie gagiem

Szesnastego kwietnia przypadła 129. rocznica urodzin Charliego Chaplina, jednej z najważniejszych postaci kinematografii i kultury popularnej XX w., rozpoznanej do tej pory głównie przez historyków filmu. Zmienia ten paradygmat myślenia książka Pawła Mościckiego Chaplin. Przewidywanie teraźniejszości.
Marta Duch-Dyngosz

Wspólnota przemocy

Dokładna rekonstrukcja pogromu z 4 lipca 1946 r. w Kielcach skazana jest na niepowodzenie, przekonuje w najnowszej książce Joanna Tokarska-Bakir. Obfite źródła przedstawiają nierozstrzygalnie sprzeczne relacje.
Zbigniew Rokita

Sympatyczna tragedia

Aleksander Kaczorowski od kilkunastu lat przybliża nam XX-wieczne Czechy. Punktem wyjścia są dla niego na ogół czescy literaci, jednak Kaczorowski na literaturze nie poprzestaje – przybliżając ich biografie i twórczość, kreśli szerokie portrety epok, obficie i erudycyjnie opowiadając o polityce, historii czy tożsamości.
z Zdzisławem Schubertem rozmawia Urszula Pieczek

Kiedy plakat śpiewał po polsku

Prace „polskiej szkoły plakatu” nie były poddane kalkulacjom. Charakteryzowały się spontanicznością, niczym nieskrępowaną wyobraźnią, intuicyjnością. Twórcy mogli robić takie plakaty, jakie chcieli – to okazało się najbardziej wartościowe.