fbpx
Maciej Pawlikowski marzec 2017

Kończ, mistrzu

Po przeczytaniu propozycji wydawnictwa Książkowe Klimaty Sztuka powieści nauczymy się dwóch rzeczy. Po pierwsze, jeśli chodzi o natchnienie, talent i rolę artysty, to nie ma żadnych zasad ani pewników. Sekret mistrzów pozostanie ukryty i niechaj przeklęci będą ci, którzy odważyli się po niego sięgnąć. Po drugie, z kobietami nie warto rozmawiać.

Artykuł z numeru

Świat chce sprawiedliwości, nie zbawienia

Świat chce sprawiedliwości, nie zbawienia

Sztuka powieści. Wywiady z pisarzami z „The Paris Review” to antologia rozmów z wielkimi sławami literatury światowej. Większe nazwiska, śmiem twierdzić, nie zmieściłyby się już do tej 500-stronnicowej książeczki. Na przestrzeni lat o swoim życiu, pracy, miłościach, troskach, zaletach, wadach, animozjach i pasjach z redaktorami szacownego francuskiego pisma podzielili się tacy mistrzowie pióra, jak Michel Houellebecq, Julian Barnes, Jonathan Franzen, Javier Marías, Don DeLillo, Julio Cortázar, Max Frisch, Gabriel Garcia Márquez, Jorge Luis Borges, Saul Bellow, Aldous Huxley, Vladimir Nabokov, William Faulkner i Ernest Hemingway. Zebrani w jednym spisie treści autorzy nokautują i doprawdy trudno pozostać obojętnym na tak prestiżowy i szanowany poczet.

 

Planuj

Wywiad z pisarzem to zazwyczaj tekst o człowieku, który nie musi ukrywać swojego szorstkiego charakteru, stąd rozmowy te nierzadko obierają zaskakujące kierunki. Pisarze bywają politykami, krytykami, specjalistami, uczonymi, gburami, a nawet błaznami i zazwyczaj z każdej z tych ról potrafią się wybronić. Nie inaczej jest w przypadku tej książki – 14 tekstów różni się od siebie tak samo jak 14 skrajnych osobowości. Teksty łączą – lub starają się łączyć, bo mistrzowie to zazwyczaj straszni gawędziarze – przewodnie tematy antologii: sztuka powieści, kunszt opowieści, warsztat opowiadania historii, ale także artysta przy pracy i jego codzienne życie. Są to anegdoty, które nigdy się nie nudzą. Lubimy słuchać o przyzwyczajeniach i przywarach wielkich ludzi, bo wówczas nasze codzienne kroki i niezauważane przez nikogo oddechy nie wydają się tak nieistotne.

Ta książka nie wyłoży nam w przejrzysty sposób literatury, a już tym bardziej nie nauczy pisać. Nie wiem również, kim jest „poważny czytelnik” z blurba wydawnictwa, i nie sądzę, aby tego rodzaju targetowanie dokądkolwiek nas dziś doprowadziło. Uważam natomiast, że Sztuka powieści może być owocną, choć grzeszną przygodą, jeśli postanowimy i potrafimy przymknąć oko na nieświeżego, ale mocno jęczącego ducha czasu. Bo chociaż w tej zabawnej i ciekawej książce znalazło się aż 14 wywiadów z największymi mistrzami, to nie znalazł się ani jeden z mistrzynią. Ani jeden na pięciu setkach stron.

 

Nie planuj

I my, „poważni czytelnicy” , możemy się w tym miejscu pokłócić o powody tej raczej niewygodnej nieobecności, możemy również zakwestionować czyjś udział, bo w końcu pomniki najlepiej obala się, gdy wykuci w spiżu już dawno nie żyją. Możemy więc ponarzekać na uwzględnienie np. Maxa Frischa, choć znajdą się i tacy, którzy wyrzuciliby pewnie Ernesta Hemingwaya i Williama Faulknera, a na charakternego Saula Bellowa machnęliby ręką. Ale to jednak, szanowni państwo, 500 stron wywiadów z mężczyznami, i to w dodatku dla, cytuję, „poważnych czytelników”. I to jest punkt, w którym kończy się poważna literatura, a zaczyna poważne życie.

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się