W nowej publikacji tekstów ks. Tischnera znalazły się mało znane, późne analizy wydarzenia spotkania. Na książkę składają się trzy eseje opublikowane oddzielnie przy różnych okazjach pod koniec życia autora i stanowiące niewątpliwie logiczną całość. Czy jednak można mówić tu o materiale składającym się na nową książkę, która musiałaby być przecież kontynuacją lub przekroczeniem problematyki Filozofii dramatu, a zwłaszcza Sporu o istnienie człowieka? Wydaje się, że omawiane eseje są raczej próbą uporządkowania poglądów autora na kluczowy temat filozofii dramatu, jaki stanowi wydarzenie spotkania. Nowością jest powrót do metody fenomenologicznej i przywrócenie jej podstawowej terminologii: intencjonalność, sens, obecność, horyzont, „ja”. Okazuje się, że spotkanie zbudowane jest na strukturze dialogicznej intencjonalności będącej rozwinięciem i przekształceniem intencjonalności poznawczej rządzącej poznaniem przedmiotowym. Tischner dokonuje połączenia filozofii dialogu z Husserlowską fenomenologią w taki sposób, by spotkanie zmierzało do stworzenia pewnej wspólnoty sensu poprzez zrozumienie odmiennej wizji świata, jaką zawsze przynosi ze sobą inny człowiek. Spotkanie w tym ujęciu ma charakter horyzontalny – dotyczy równorzędnych podmiotów – i nie pociąga za sobą jednostronnego etycznego zobowiązania otrzymującego sankcję z góry.
*
W pierwszej części zatytułowanej Inny autor podejmuje na nowo problem wielokrotnie już analizowany, np. w Filozofii dramatu. Tutaj chodzi mu jednak o wyłożenie aksjomatyki spotkania i ponowne dokonanie pierwszych odsłon tak, jakby celem było szkolne zastosowanie metody fenomenologicznej. Przedstawienie centralnego problemu służyć ma raczej sprawdzeniu aktualności wyników dawnej analizy niż poszukiwaniu nowej teorii spotkania (metafizyki spotkania).
Tischner znów łączy fenomenologię i filozofię dialogu, by otworzyć możliwość fenomenologii dialogicznej, która opierałaby się na odmiennej intencjonalności, mianowicie „intencjonalności dialogicznej” (s. 8). Jednocześnie wprowadza nowe metafory: „trawienia świata” i „skrętu świadomości” opisujące sposób indywidualnego doświadczania świata. Oryginalność tych gastrycznych metafor polega na ich naturalizmie odwołującym się do słynnego pojęcia „rozkoszowania się” (jouissance) Emmanuela Lévinasa. Chyba po raz pierwszy autor posunął się aż tak daleko w budowaniu metafory opartej na fizjologii ludzkiego ciała, opisując świadomość świata jako trawienie i niestrawności aż po „skręt kiszek”. Właśnie po sposobie trawienia świata mamy rozpoznawać innego w całej jego indywidualnej odmienności.
*
Każdy z nas, mając odmienny zmysł smaku oraz inny apetyt, inaczej radzi sobie z konieczną, życiodajną konsumpcją świata. Jak pisze autor: „Konkretna świadomość jest konkretnym skrętem, który tak »przekręca« świat, by stał się »strawny« dla człowieka, i tak wybiera »potrawy«, że ich część pozostaje niespożyta” (s. 16). To niewątpliwie ciekawy wątek spotkania, który pokazuje, że inny przynosi nie tyle samego siebie, swoje „ja” dialogiczne, ile pewien sens świata uzyskany przez wgryzanie się w niego i przetrawienie jadalnej jego części. Inność, przynajmniej w tym miejscu, polegałaby na odmiennej dyspozycji do przyswajania treści pokarmowej świata, dzięki czemu jego przedstawienie i rozumienie jest za każdym razem indywidualne. W pewnym sensie każdy eksperymentuje z dostępnym materiałem wrażeń, próbując pochłonąć nie tylko jak najwięcej znanej treści, ale także i to, co mogło uchodzić za niejadalne (niestrawne). Skręt świadomości może zatem sugerować również ból trawienia czegoś, co dotąd uchodziło za niejadalne lub nawet trujące.