Myśl tę rozwija Anna Radziwiłł: „Trzynaście cnót wielorako opisanych w trzynastu rozdziałach tej Księgi to trzynaście narzędzi, swoisty ekwipunek, w który wyposaża nas autor, a właściwie autorzy, w naszej wędrówce do znalezienia sensu i radości życia. Dobrze jest wędrować w dobrym towarzystwie tylu mędrców i artystów, dobrze jest wędrować z dobrym sprzętem, a przede wszystkim dobrze jest wędrować, gdy ma się pewność, że idzie się w dobrym kierunku, a szlak jest przetarty. Ta księga naprawdę może nam pomóc w naszej życiowej wędrówce”. Pochwalny ton przypieczętowują słowa o. Jacka Salija: „Ta książka będzie znakomitą pomocą dla tych wszystkich, którym zależy na autentycznym wychowaniu naszych dzieci i młodzieży i w ogóle na tym, żeby poziom moralny naszego społeczeństwa był wysoki”.
Jako – śmiem twierdzić – doceniająca wagę odpowiedzialności osoba, ktόrej zależy na wysokim poziomie moralnym naszego społeczeństwa, postanowiłam dać się pobudzić do myślenia i przyjrzeć się trzynastu narzędziom, tak pomocnym w życiowej wędrόwce. Jak więc przedstawia się wybόr cnót Księgi i tekstów, które je mają reprezentować?
Trzynaście rozdziałów to samodyscyplina, odpowiedzialność, wytrwałość, odwaga, lojalność, przyjaźń, uczciwość, praca, współczucie, wiara, tolerancja, sprawiedliwość, patriotyzm. Trudno o wznioślejsze i pojemniejsze słowa. W tej kwestii uderza podobieństwo do głośnej kiedyś książki The Book of Virtues (Silver Burdett Press 1996) Williama Bennetta, konserwatywnego filozofa i prawnika, wysokiego urzędnika w rządzie Reagana i Busha seniora, w ktόrej autor proponuje dziesięć cnόt i obrazuje je drobnymi formami epickimi – wierszami, bajkami i opowiadaniami. Wszystkie cnoty wyrόżnione przez Bennetta kolejnymi rozdziałami znalazły się też w polskiej Księdze. Rόżnica przejawia się w tym, że polską antologię wzbogacono o trzy dodane na końcu – sprawiedliwość, tolerancję i patriotyzm.
Nie mam, broń Boże, nic przeciw ktόrejkolwiek. Są w społeczeństwie arcypożądane. Ale chciałabym wiedzieć, czym autor kierował się przy wyborze. Czy miał świadomość, że się pokrywają? Bo czyż (jak robi to Bennett) nie należałoby łączyć sprawiedliwości z odpowiedzialnością czy tolerancją, patriotyzmu z lojalnością? Trochę się też cnoty („skłaniające do czynienia dobra umiejętności woli”) mieszają z wartościami takimi jak „praca” i „przyjaźń”. Tak Bennett, jak i Rau, chcieli pewnie uwypuklić wartość pracy (pracowitości w opozycji do lenistwa) i przyjaźni (w opozycji do egoizmu, nieżyczliwości). Mamy więc do czynienia z wyborem wysoce arbitralnym. A za wyborem arbitralnym musi stać autorytet arbitra. Weźmy przykład Bennetta. Przypomniano mu Księgę cnόt, kiedy nieco pόźniej okazało się, że od lat na wielką skalę uwikłany jest w uzależnienie od hazardu.
Wrόćmy jednak do cnόt prezentowanych w polskiej Księdze. Nie zadbano o klarowność pojęć, wyboru nie uzasadniono. Ani to cnoty kardynalne (roztropność, umiarkowanie, męstwo, sprawiedliwość), ani teologiczne (wiara, nadzieja, miłość), ani konkretne choć drobne cnoty życia codziennego, takie jak choćby uprzejmość, punktualność, życzliwość, skromność, cierpliwość, wdzięczność, poczucie humoru. Można było znaleźć inny klucz. Przykładowo w innej amerykańskiej antologii A Call to Character, pod redakcją Colina Greera i Herberta Kohla (HarperCollins 1995), pogrupowano cnoty wedle kryterium stosunku do podmiotu – ja dla siebie, ja dla bliskich, ja dla otoczenia i wobec świata.