Pierwszy człowiek narodzony w 1978 roku dzięki technice in vitro jest kobietą i nosi imię Luiza Brown. W lipcu tego roku Luiza obchodzi trzydzieste urodziny, podobnie jak drugie w historii The Test Tube Baby znane pod mieniem „Durga”. Luiza jest Angielką, „Durga” (Kanupriya Agarwal) pochodzi z Indii. Dziś na świecie żyje od kilkuset tysięcy do miliona osób poczętych poza organizmem matki, rośnie liczba lekarzy i klinik specjalizujących się w in vitro, a także osób szukających u nich pomocy. Bezpłodnym małżonkom (tylko w Polsce jest ich szacunkowo około półtora miliona) oferuje się – oprócz trzydziestu metod „leczenia” – upragnioną nadzieję na pokonanie cierpienia, bezradności, rozczarowania, upokorzenia, a także obietnicę szczęścia rodzinnego. Intensywnie rozwija się rynek usług in vitro, a instytuty naukowe, które badają embriony, cieszą się prestiżem, gdyż metoda ta wymaga specjalistycznej wiedzy, skomplikowanych technologii i wysokich nakładów finansowych. Wydaje się, że pod naporem osiągnięć rozumu pada kolejny bastion zależności od sił natury, a wątpliwości z czasem przeminą. Im więcej osób będzie stosować metodę in vitro, tym większe będzie społeczne przyzwolenie. Radykalne stanowisko Kościoła w tej sprawie miało stanowić tamę, która powstrzyma narastającą falę zachowań sprzecznych, zgodnie z jego nauką, z uniwersalną prawdą o godności człowieka. Miało uwrażliwiać sumienia, a tymczasem budzi opór, także wśród katolików. Warto zadać sobie pytanie, jakie są przyczyny tego zjawiska.
In vitro – definicja
Termin in vitro (łac. „w szkle”) odnosi się do czegoś, co ma miejsce na zewnątrz organizmu. Zapłodnienie in vitro (ang. In Vitro Fertilization – IVF) oznacza zapłodnienie komórki jajowej kobiety poza jej ciałem, w warunkach laboratoryjnych. Niezależnie od wybranej metody zapłodnienia (połączenia plemnika z komórką jajową), po kilku dniach „hodowli” poza ustrojem biologicznym zarodek umieszczony zostaje w macicy kobiety. Techniki sztucznego zapłodnienia starają się osiągnąć jak największą skuteczność w uzyskaniu nie tylko ciąż biologicznych, ale także tzw. wskaźnika „Take Home Baby”. Najlepsze światowe kliniki osiągają 30-40% skuteczności, w Polsce wynosi ona 25-30%. Pierwszego zapłodnienia in vitro człowieka w Polsce dokonał w 1987 roku prof. Marian Szamatowicz z Kliniki Ginekologii Akademii Medycznej w Białymstoku.
Aby zwiększyć szanse na sukces, wytwarza się zarodki „nadliczbowe”, następnie zamrażane, a do macicy wszczepia się kilka zarodków, co zwiększa ryzyko ciąży mnogiej. W Niemczech czy we Włoszech, gdzie prawo zabrania zamrażania embrionów i gdzie jednorazowo wszczepia się do organizmu kobiety nie więcej niż trzy zarodki, skuteczność jest dużo niższa.
Sama procedura budzi wiele wątpliwości etycznych. Dotyczą one rozmaitych kwestii:
– kwestia statusu ludzkiego zarodka – jeśli uznamy go za zlepek komórek, materię biologiczną analogiczną do ciała zwierząt, można go dowolnie wytwarzać, niszczyć, eksperymentować na nim w różnych celach itd.,