Propozycja filozoficzna Gianniego Vattimo zawarta w książce Poza interpretacją. O znaczeniu hermeneutyki dla filozofii jest intrygująca i nowatorska. Autor eksponuje własny sposób rozumienia hermeneutyki, który rozwija po linii wyznaczonej przez cztery postacie: Jezusa Chrystusa, Fryderyka Nietzschego, Martina Heideggera i Hansa-Georga Gadamera (incydentalnie pojawiają się także odniesienia do Diltheya, Pareysona, Rorty’ego, Habermasa, Lévinasa i Derridy). Wymienienie Jezusa Chrystusa w towarzystwie nihilistycznych filozofów wygląda na osobliwość. I na tym właśnie polega wyjątkowość Vattimo, który źródeł hermeneutyki radykalnej poszukuje nie tylko w filozofii, ale także w religii, a dokładniej w kenosis(zniżeniu, osłabieniu) Chrystusa, będącym, zdaniem włoskiego filozofa, wydarzeniem założycielskim europejskiego nihilizmu, dzięki któremu poddająca się wielorakiej interpretacji historia przezwyciężyła wiedzę o istotach (uczyniła ją jednym ze swoich epizodów).
Nie-dowolność hermeneutyki
Dlatego też problem, przed jakim staje Vattimo, to racjonalność (prawda) hermeneutyki, która często bywa sytuowana na antypodach precyzyjnego rozumowania, dowodu, obiektywności, mówiąc krótko: pozytywistycznej nauki, a także, z drugiej strony: metafizyki. Vattimo uznaje, że jedynym wiarygodnym uzasadnieniem racjonalności hermeneutyki jest historia nihilizmu, którą zwykle datuje się od nietzscheańskiej nowiny o „śmierci Boga”, mimo że jej początków należałoby szukać jeszcze w Nowym Testamencie.
Jaki jest bezpośredni skutek kultury spod znaku śmierci Boga, a więc spod znaku niemożliwości „wiecznej i jedynej prawdy” oraz rozpadu „ostatecznego fundamentu rzeczywistości”? Jest nim rozbicie jednego, metafizycznego, monoteistycznego, monologicznego i władczego (a jakże) dyskursu na wielość skromniejszych interpretacji: „»Nie ma faktów, są tylko interpretacje«, napisał Nietzsche, ale również to nie jest stwierdzenie faktu, lecz właśnie »tylko« interpretacja” . Są tylko interpretacje, i to także jest interpretacją. Wydawałoby się, że takie postawienie sprawy uniemożliwia wszelką racjonalną polemikę, że ostatecznie każdy spór, dyskusja, debata, okażą się niekonkluzywne, ponieważ zawsze mogę powiedzieć mojemu adwersarzowi: „Cóż, to jest twoja interpretacja, ja wolę inną itd.”. Wynikałoby z tego, że o interpretacjach się nie dyskutuje, podobnie jak o gustach… Jednak Vattimo sprzeciwia się takiej – estetycznej – wykładni hermeneutyki, której zwolennikiem i propagatorem był Richard Rorty .
Żeby zrozumieć hermeneutykę należy odrzucić zarówno metafizyczną pewność, jak i relatywistyczny estetyzm. Dlaczego? Ponieważ po Marksie, Nietzschem, Freudzie i Wittgensteinie nie można już myśleć w sposób metafizyczny (co nie oznacza osunięcia się w irracjonalizm). Wymienieni myśliciele pokazali bowiem ukrytą przemoc i jałowość takiego myślenia, a poza tym: „To »po« nie jest logicznie spójnym »uznaniem, że«, nie jest mocnym fundamentem, ale nie jest także czystym prostym zaproszeniem do podzielania jakichś gustów – co odesłałoby nas z powrotem do estetycznego horyzontu hermeneutycznego irracjonalizmu”(s. 121). Hermeneutyka nie jest po prostu wczuwaniem się w nowy dyskurs i przeżywaniem nowej konfiguracji metafor, podobnie jak nie jest dekonstrukcją, dokonywaną zgodnie ze strategią „rzutu kostką” (coup de dés), którą za Mallarméem stosował w swoich glosach Derrida. Przekonanie, że gdziekolwiek zaczniemy interpretację (dekonstrukcję), dojdziemy do „istotnych” wyników, jest metafizycznym przekonaniem symbolistów (inspirujących Derridę), które sprzeciwia się „nihilistycznemu powołaniu hermeneutyki” (s. 117).