fbpx
Dominika Kozłowska marzec 2013

Fakty i iluzje

Z jednej strony, spotykamy się z przekonaniami, że Polskę niechybnie czeka scenariusz irlandzki – spadek społecznego zaufania do Kościoła połączony z kryzysem instytucjonalnym i odpływem wiernych.

Artykuł z numeru

Prawo do zabijania

Prawo do zabijania

Musimy odróżnić zmieniającą się rzeczywistość od zmieniającej się percepcji tej rzeczywistości” – podkreśla prof. Grace Davie, socjolog religii, w rozmowie z Michałem Jędrzejkiem, którą publikujemy w dziale Idee. Prof. Davie od wielu lat bada zmiany w religijności Europejczyków i w sposobie postrzegania obecności religii w społeczeństwie. Co ciekawe, zależności pomiędzy tymi wymiarami nie są wcale tak oczywiste, jak można by przypuszczać: rzeczywistość nie zawsze znajduje adekwatne odzwierciedlenie w społecznych przekonaniach na jej temat. Jeszcze nie tak dawno temu wśród mieszkańców Europy Zachodniej dominowało przeświadczenie, że religia zupełnie zniknie z życia społecznego. Obecnie panuje raczej poczucie, że staje się wszechobecna. Ścieranie się tych dwóch przeciwnych poglądów widać także w Polsce. Z jednej strony, spotykamy się z przekonaniami, że Polskę niechybnie czeka scenariusz irlandzki – spadek społecznego zaufania do Kościoła połączony z kryzysem instytucjonalnym i odpływem wiernych. Za możliwością tą przemawiać ma m.in. systematyczne obniżanie się poziomu praktyk religijnych społeczeństwa, towarzyszące mu głośne odejścia z kapłaństwa oraz afery na tle obyczajowym i seksualnym. Z drugiej jednak strony, równie żywe jest przekonanie o sile polskiego Kościoła. To z kolei ma oparcie np. we wciąż znacznej – na tle Europy – liczbie kapłanów i ich wpływie na kształt społecznych debat, a także wzrastającej liczbie aktywnych katolików. A zatem choć statystyki notują spadek liczby praktykujących, to jednocześnie inne statystyki wskazują, że systematycznie powiększa się grono katolików publicznie manifestujących swe przekonania. Jaka zaś jest rzeczywistość? Niestety, o faktach dyskutuje się w Polsce znacznie trudniej niż o przeświadczeniach. Jak trudna jest dyskusja, widać również na przykładzie problemu, który podejmujemy w Temacie Miesiąca. Debata o uboju rytualnym nie jest oczywiście dyskusją li jedynie religijną, choć wątki religijne odgrywają w niej ważną rolę. Niemniej jednak na jej przykładzie dobrze widać, w jaki sposób nasze uprzedzenia i głęboko skrywane lęki manifestują się pod pozorem odwołań do faktów. Przede wszystkim jednak na przykładzie tej debaty można wyraźnie dostrzec, że im bardziej stajemy się świeccy, tym nasze dyskusje o religii są niższej jakości. Ta prawda dotyczy także katolików; wbrew pozorom laicyzacja nie obejmuje jedynie osób niewierzących. Dyskusja o zabijaniu zwierząt jest – jeśli chodzi o zasób potrzebnej wiedzy – szczególnie wymagająca. Podejmując takie tematy mamy nadzieję, że realizujemy zadanie, które stawiał Jerzy Turowicz: zadanie poszerzenia tej najcieńszej i najbardziej kruchej warstwy katolickiej inteligencji. Jednocześnie mamy świadomość, że dziś to zadanie należy interpretować szerzej – jako troskę o powiększenie tej coraz cieńszej warstwy ludzi, niezależnie od tego, czy są wierzący czy niewierzący, gotowych do podjęcia uczciwej i merytorycznej dyskusji.

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się