fbpx
z Neilem Turnbullem rozmawia Miłosz Puczydłowski Maj 2014

Demaskować, obnażać, odsłaniać w imię wyższych form życia

Ponowne głoszenie radykalizmu tradycji chrześcijańskiej jest bardzo istotne. To oczywiście sprawia, że Radykalna Ortodoksja znajduje się raczej w opozycji do współczesnej kultury, aniżeli próbuje w łagodny sposób dostosowywać się do dominujących wartości. Jednak nie musi to polegać na bezwzględnej walce, jaką marksizm toczył z kapitalizmem w XX w.

Artykuł z numeru

Wyobrazić sobie Boga dzisiaj

Wyobrazić sobie Boga dzisiaj

Dwa lata temu na łamach „Znaku” rozmawiałem z przedstawicielami Radykalnej Ortodoksji: Grahamem Wardem oraz Johnem Milbankiem i Philipem Goodchildem z Nottingham. Dziś chciałbym zapytać Pana, co wydarzyło się w ciągu tych ostatnich dwóch lat. W jakim kierunku zmierza Radykalna Ortodoksja?

Sądzę, że Radykalna Ortodoksja zwróciła się w dużo bardziej politycznym kierunku. W sposób bardziej otwarty angażuje się teraz w ideologiczne debaty toczone przez dwie główne partie polityczne w Wielkiej Brytanii. Nie wiem, czy podczas Waszej ostatniej rozmowy istniał już stowarzyszony z Radykalną Ortodoksją think tank ResPublica [PesPublica powstała w listopadzie 2009 r. – przy. red.]. Wykorzystuje on idee rozwijane przez naszych teologów w kontekście filozofii i teologii po to, aby debacie publicznej w Wielkiej Brytanii nadawać określony kształt. Do tej pory był silnie związany z Partią Konserwatywną, ale teraz zdaje się zmierzać w stronę większej niezależności. Sądzę także, że Radykalna Ortodoksja ma teraz większy wpływ na brytyjską Partię Pracy i jej obecne stanowisko polityczne. Możemy oczekiwać, iż przynajmniej niektóre idee prezentowane w programie partii na zbliżające się wybory parlamentarne wypływać będą z krytyki współczesnego liberalizmu, którą zajmuje się Radykalna Ortodoksja. Oprócz tego założyliśmy także nowe czasopismo „Radical Orthodoxy: Philosophy, Theology, Politics”. Podsumowując, mogę więc powiedzieć, że Radykalna Ortodoksja zyskuje silniejszą świadomość polityczną, a poprzez to poszerza zasięg swojego oddziaływania i swoją rangę. Idee RO są teraz bardziej wpływowe, chociaż wpływ ten widoczny jest raczej na poziomie politycznej strategii partii, a nie w szczegółowych rozstrzygnięciach politycznych.

Wspomniał Pan o nowym czasopiśmie. To Pan jest jego założycielem, nieprawdaż?

Tak, to ja założyłem czasopismo. Byłem jego pierwszym redaktorem i nadzorowałem kilka pierwszych wydań. Teraz zostało ono przeniesione do Stanów Zjednoczonych, gdzie dysponuje większymi zasobami i ma liczniejsze grono czytelników. Mamy nadzieję, że stanie się ważną pozycją w krajobrazie amerykańskiej teologii. Dr Christopher Simpson przejął redagowanie czasopisma i wkłada w nie wiele energii. Wydawane jest także „Radical Orthodoxy Annual Review”. Jest to roczna publikacja o charakterze przeglądowym, ale ukazuje się raczej co dwa lata, a nie rokrocznie. Pierwsze wydanie poświęcone było konferencji Metafizyka życia [konferencja odbyła się w Krakowie w dniach 24– 28 czerwca 2011 – przyp. MP]. Kolejne – dotyczyć będzie postliberalizmu, liberalizmu i ich krytyki. A zatem zarówno na gruncie praktycznym, jak i w obrębie filozofii i teologii dzieje się u nas bardzo dużo.

Jak należy rozumieć wspomniane przez Pana polityczne zaangażowanie ruchu Radykalnej Ortodoksji? Czy ma ona bezpośredni wpływ na politykę w Wielkiej Brytanii? Czy jej członkowie są bezpośrednio zaangażowani? Czy zostali wybrani w wyborach?

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się