fbpx
Wojciech Hanuszkiewicz listopad 2008

Georg Simmel i neokantowska filozofia życia

Tytuł niniejszego szkicu jest pewnego rodzaju prowokacją, zestawia bowiem w jedną całość dwa całkowicie przeciwstawne, jak by się mogło wydawać, kierunki myśli filozoficznej przełomu XIX i XX wieku.

Artykuł z numeru

I wojna światowa. Koniec czy początek Europy?

Do owej prowokacji skłania wszakże lektura jednego z bardziej frapujących dzieł tamtego okresu, jakim jest niedawno opublikowana w polskim przekładzie praca Georga Simmla: Filozofia życia. Cztery rozdziały metafizyczne (Lebensanschauung. Vier metaphysische Kapitel).  Postaci autora raczej nikomu przedstawiać nie trzeba. Niemniej bardzo trudno tę postać jednoznacznie zakwalifikować i nadać jej jakąś etykietkę. Nawet jeśli zdecydujemy się patrzeć na nią w pryzmacie podziału: Simmel socjolog / Simmel filozof wynikającego z rozległości i różnorodności zainteresowań tego autora, to musimy zdawać sobie sprawę, iż tak naprawdę podział ten nie ma właściwie zastosowania do jego praktyki pisarskiej. Analizy socjologiczne i filozoficzne bardzo często się u niego wzajemnie przenikają, tworząc jedną niepodzielną całość[1]. Zjawiskiem, które Simmla fascynowało i któremu poświęcił on wszystkie swoje twórcze wysiłki, było życie człowieka w różnorodności jego społecznych przejawów i niezmierzoności jego metafizycznych implikacji. Szukając jakiejś pojemnej formuły, która oddawałaby sprawiedliwość wszystkim tym aspektom twórczości Simmla, zaproponowałbym określenie: socjologiczna filozofia życia. Jednakże i ta formuła może budzić zastrzeżenia, abstrahując nawet od tego, iż kładzie większy nacisk na filozofię niż socjologię, jednoznacznie wpisuje całą Simmlowską spuściznę w samą filozofię życia rozumianą jako pewien określony nurt myślenia filozoficznego.

Simmel w powszechnej opinii uchodzi rzeczywiście za klasyka tego nurtu, tezę tę można zresztą bardzo łatwo obronić, analizując wysuwane przez tego autora argumenty i wyciągane przez niego wnioski. Powstaje wszakże pytanie, czy Simmel nie wymyka się również i tej próbie klasyfikacji. O trudności, jaka się tutaj pojawia, bodajże najlepiej świadczy to, iż już niektórzy jego współcześni zaliczali go nie do reprezentantów filozofii życia, a do grona neokantystów. Traugott Konstantin Österreich, prezentując swoją klasyfikację nurtów neokantowskich – która nota bene do dzisiaj uchodzi za najbardziej miarodajną – potraktował Simmla jako twórcę neokrytycyzmu relatywistycznego[2]. Recepcja pism Simmla od samego początku przebiegała więc niejako dwutorowo, tę dwutorowość czy dwuznaczność podkreśla zresztą sam tytuł interesującej nas tutaj pracy: Lebensanschauung. Jest on właściwie na język polski nieprzekładalny. Słownikowo można byłoby go tłumaczyć jako „pogląd na życie”, co w ogóle nie oddałoby wielu odcieni znaczeniowych tego wyrażenia tak ważnych dla analiz Simmlowskich[3]. Człon Lebens- (życie) jest tutaj w zasadzie bezproblemowy, wszystkie kwestie sporne, jakie się mogą pojawić, dotyczą natomiast rzeczownika -anschauung, który, poza wspomnianym poglądem, może oznaczać naoczność czy też intuicję – rozumianą albo po Kantowsku (jako aprioryczną formę poznania), albo po Bergsonowsku (jako intuicję bezpośrednich danych świadomości). I rzeczywiście postawę filozoficzną Simmela, co widać bardzo wyraźnie już w pierwszym rozdziale Lebensanschauung, wyznacza kontrowersja: Bergson kontra Kant.

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się