Kolejna książka Halika jest zbiorem medytacji wokół tematów wiary i niewiary. Zawiedzie się jednak każdy, kto oczekuje poradnika: „co zrobić z ateistą” lub „jak zrozumieć niewierzącego”. Zadający sobie podobne pytania będzie musiał w trakcie lektury przeformułować je na dużo poważniejsze: Kim jestem? Jak naprawdę wierzę? Jakie mam prawo do patrzenia na niewierzącego, które czyni z niego przedmiot mojej troski?
Teatr dla aniołów nie jest na pewno podręcznikiem „dla misjonarzy swoich najbliższych”. Przed taką postawą przestrzega sam autor. Nie jest to zarazem książka o słabości chrześcijaństwa, o bezsilnym „byciu obecnym”, o tajemnicy krzyża i zanikania wiary, do których to tematów przyzwyczaili nas różni współcześni mistrzowie życia duchowego.
Halik optymistycznie uznaje, że „dla chrześcijaństwa w dzisiejszej cywilizacji istnieje jeszcze inna alternatywa niż być betonem bunkra niezachwianych, albo przeciwnie, ochoczo rozpuścić się w koktajlu multikulturalizmu”. Uzasadnienie takiej postawy wymaga jednak wysiłku – autor snuje refleksję daleką od tanich, pobożnych frazesów.
Według Halika ludzie wierzący i niewierzący mają dzisiaj do siebie bardzo blisko – i to właśnie jest szansą dla świata. Zgadzając się z tym, człowiek wierzący nie może przestać pytać o zasadę własnej bliskości do niewiary i musi zmierzyć się z tymi przestrzeniami, które z prawdziwym Bogiem nie mają nic wspólnego i bywają tylko rodzajem religijnej neurozy, obrazem infantylnym lub patologicznym, projekcją fantazji czy przedmiotem uzależnienia.
Propozycja Halika wyrażająca się w formułach „Bóg jako hipoteza”, „Bóg jako możliwość” jest wyzwaniem skierowanym przede wszystkim do wierzącego, które pozwala na końcu drogi pełniej i mądrzej ucieszyć się własną wiarą. Bóg jest Bogiem możliwości, Bogiem, który chce wielkości człowieka, który „dzieje się” realnie w wydarzeniach jego życia.
Ważne, że prowadząc dialog z niewierzącymi, Halik absolutnie realnie i poważnie traktuje grzech niewiary, ale definiuje go w szeroki sposób jako „grzech zamknięcia się na Boga w tej formie, w jakiej Bóg (…) się daje”. Daleko tu do teoretycznych i konfesyjnych rozstrzygnięć. W gruncie rzeczy wierzyć to zabiegać o wewnętrzną wolność, która umożliwia realną relację z Bogiem, z bliźnim, ze światem. Mniej lub bardziej świadome przyjęcie Boga, nadanie swojej duchowości jednoznacznie tradycyjnie chrześcijańskiego charakteru, jest w tej perspektywie jedynie etapem na drodze najważniejszych rozstrzygnięć, które są udziałem każdego człowieka.
Dyskusja z Benedyktem XVI
Wspólnym punktem wielu esejów Halika jest komentarz do dwóch wypowiedzi Josepha Ratzingera.
Pierwsza z nich to „rada dla niewierzących przyjaciół” z przemówienia w Subiaco z 1 kwietnia 2005 roku, w której przyszyły papież zachęca tych, którzy nie potrafią znaleźć drogi akceptacji istnienia Boga, by starali się tak ukierunkować swoje życie, jak gdyby Bóg istniał.