Joseph Ratzinger, zanim został papieżem, miał już pewne osiągnięcia w dziedzinie stosunków katolicko-żydowskich, zwłaszcza w kwestii teologicznego spojrzenia na związek chrześcijaństwa z judaizmem. Powrócę do tego w dalszej części artykułu, chciałbym bowiem rozpocząć analizę tego pontyfikatu od przeglądu wypowiedzi Benedykta XVI jako głowy Kościoła katolickiego[1].
We wczesnym okresie swego urzędowania Papież wypowiadał się kilkakrotnie na temat relacji chrześcijańsko-żydowskich. Po raz pierwszy poruszył te zagadnienia 9 czerwca 2005 roku w Watykanie, podczas spotkania z przedstawicielami Międzynarodowego Komitetu Żydowskiego ds. Konsultacji Międzyreligijnych (International Jewish Committee for Interreligious Consultations – IJCIC), gremium powołanego przez znaczące organizacje żydowskie z całego świata dla prowadzenia oficjalnego dialogu ze Stolicą Apostolską i Światową Radą Kościołów. Druga wypowiedź wiązała się z wizytą w kolońskiej synagodze w trakcie Światowych Dni Młodzieży (w 2005 roku). Trzecią był list do kardynała Waltera Kaspera, przewodniczącego watykańskiej Komisji ds. Kontaktów Religijnych z Judaizmem, datowany 26 października 2005 roku, w przeddzień obchodów 40. rocznicy ogłoszenia soborowej deklaracji Nostra aetate, której rozdział czwarty stworzył zupełnie nowe podstawy relacji katolicko-żydowskich. We wszystkich tych wypowiedziach obecny papież wyrażał wolę podążania śladami Jana Pawła II, któremu przypisuje się mocne osadzenie czwartego rozdziału Nostra aetate w katolicyzmie. Słowa: „Zamierzam nadal kroczyć tą drogą” (wyróżnione w oficjalnym tekście opublikowanym przez Watykan po spotkaniu z przywódcami żydowskimi w czerwcu 2005 roku) są najważniejszym stwierdzeniem Benedykta XVI, jakie padło w tych wystąpieniach z początku pontyfikatu.
W swoich wczesnych wypowiedziach – zwłaszcza w bardziej konkretnym oświadczeniu w Kolonii – Benedykt XVI wyraźnie odrzucił wszelkie formy antysemityzmu. Od początku swego urzędowania wykazuje on pod tym względem zdecydowanie i konsekwencję. I choć nie określa wrogiego nastawienia do Żydów przymiotnikiem „grzeszne”, kilkakrotnie użytym przez Jana Pawła II, niewątpliwie dzieli ze swoim poprzednikiem brak tolerancji dla antysemityzmu w każdej postaci. Z mocą podkreślał to w Kolonii:
(…) dzisiaj niestety pojawiają się znowu przejawy antysemityzmu i rozmaite formy ogólnej wrogości wobec obcokrajowców. Jakże nie widzieć w tym powodu do zaniepokojenia i czujności? Kościół katolicki angażuje się – potwierdzam to również przy tej okazji – na rzecz tolerancji, szacunku, przyjaźni i pokoju między wszystkimi narodami, kulturami i religiami.
Potępienie antysemityzmu Papież powtórzył w przemówieniu do przywódców żydowskich wygłoszonym we Francji, zapewniając, że antysemityzm „nie ma w teologii żadnego możliwego do zaakceptowania uzasadnienia”.