fbpx
Łukasz Tischner lipiec-sierpień 2009

Miłosz i wiek sekularny

Jak łatwo się domyślić, ja opancerzone nie zna „antystruktury” i polega na tym, co podsuwa mu rozum instrumentalny. Wierząc w jego moc, więzi sam siebie w weberowskiej „żelaznej klatce” – poddaje się dyktatowi zasady efektywności i osłabia swe więzi z innymi. Niedostępne jest mu doświadczenie karnawałowego „communitas”, czyli spontanicznej i fundamentalnej wspólnoty poza systemem ról i hierarchii dominujących w danym społeczeństwie.

Artykuł z numeru

Świat w roku 2025. Prognozy, nadzieje, obawy

Temat mojego artykułu zdaje się dość wyczerpująco opisany, w dodatku sam Miłosz wielokrotnie podejmował go w swej poezji i esejach. Wystarczy wspomnieć Ziemię Ulro, w której badał przyczyny erozji wyobraźni religijnej, czy ostatni tom wierszy wydany za jego życia – Drugą przestrzeń, z Traktatem teologicznym na czele  Do jego ponownego podjęcia skłoniła mnie jednak lektura fundamentalnej monografii Charlesa Taylora A Secular Age, która w ciągu roku od wydania zdołała już zyskać miano klasycznej[1]. Warto nadmienić, że wybitny kanadyjski filozof przywołuje w niej Ziemię Ulro, choć Miłosz nie gości często na jej stronach.

Książka Taylora jest nieocenionym przewodnikiem po labiryncie idei, które wyznaczają horyzont religijnych i ateistycznych intuicji człowieka XX wieku.  Taylor z niezrównaną jasnością pokazuje ich genealogię, odmitologizowując zarazem wiedzę na temat „wieku sekularnego”. Wstępne rozróżnienia Taylora pozwolą mi uporządkować rozległe pole badawcze i zapytać, dlaczego Miłosz zdaje się pisać przeciwko duchowi sekularnego czasu. Wydaje się bowiem, że powodują nim racje nie tylko konfesyjne. W moich siłą rzeczy zdawkowych uwagach przywołam kilka utworów poetyckich, które pomogą zrozumieć powody jego buntu. 

Ja porowate i ja opancerzone 

Zacznijmy od kilku generalnych ustaleń. W ślad za Taylorem będę mówił o wieku sekularnym (czyli – z grubsza biorąc –  okresie od końca I wojny światowej do dzisiaj) jako o epoce, w której radykalnie zmieniły się warunki wiary. Religia nie jest już wpisanym w porządek prawno-polityczny aksjomatem, lecz stała się jedną z możliwych opcji. Co znamienne, w wieku sekularnym jest do pomyślenia unieważnienie wszelkich innych celów poza samym ludzkim rozwojem. Różnicę między dawnymi epokami a czasami współczesnymi wyznaczają przemiany w trzech obszarach: po pierwsze, zjawiska przyrody przestały być postrzegane jako przejawy boskiego działania, po wtóre, Bóg przestał być gwarantem porządku społeczno-politycznego, po trzecie zaś dokonał się proces, który za Maxem Weberem nazywamy „odczarowaniem” (Entzauberung). Taylor zwraca uwagę na znamienny rys owego „odczarowania”. W świecie „zaczarowanym” nie istniała wyraźna linia podziału między działaniem sił osobowych i nieosobowych. Relikwie świętych mogły przynieść uzdrowienie chorym lub przekleństwo złodziejom, którzy poważyli się po nie sięgnąć. Świat pełen był najrozmaitszych sił i mocy, które miały dostęp do ludzkiego wnętrza.

Konkludując, Taylor stwierdza, że w świecie „zaczarowanym” istniało „ja (self)  porowate”, w wieku sekularnym zaś „ja” (self)  jest – jak powiada – chronione buforami, opancerzone. „Ja porowate” było ranliwe, wystawione na działanie sił zewnętrznych – jak przez sito przenikały do jego wnętrza zagadkowe treści, czy nawet duchy, „ja opancerzone” z kolei polega wyłącznie na sile własnego umysłu, ustala znaczenia rzeczy, z którymi się zderza. „Ja opancerzone” ma skłonność do separowania się od tego, co leży poza granicami jego umysłu  – od świata natury oraz innych ludzi. Jest nieranliwe i wolne od lęku przed tym, co przychodzi z zewnątrz. A jednak, argumentuje, Taylor, „porowate ja” – choć niewątpliwie zabobonne i „niepełnoletnie” – pod pewnymi względami było lepiej wyposażone niż jego współczesny potomek. Jak się zdaje, także Miłosz z sympatią spogląda na owo archaiczne ja, przewrotnie widząc w nim pewniejsze medium prawdy o świecie, do czego jeszcze powrócimy.

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się