W ubiegłym roku, w setną rocznicę urodzin Simone Weil, w wydawnictwie W Drodze ukazał się polski przekład książki Gabrielli Fiori Simone Weil. Kobieta absolutna. Publikacja ta prezentowana jest jako książka z działu „o kobietach”, ale zarówno treść, jak i szata graficzna każą nam zaliczyć ją do innej serii, w ramach której wydano m.in. Oskar Romero. Życie Jamesa R. Brockmana oraz Dietrich Bonhoeffer. Wolność ma otwarte oczy Josefa Ackermanna. W ten sposób dominikańskie wydawnictwo z Poznania przybliża polskiemu czytelnikowi sylwetkę kolejnego świadka epoki. Zaprasza do poznania życia i myśli osoby, która niczym ewangeliczne ziarno stała się duchową inspiracją i symbolem „życia spełnionego” dla współczesnych i następnych pokoleń.
Praca Fiori nie jest obszerną i drobiazgową biografią w stylu La vie de Simone Weil Simone Pétrement, ani studium filozoficznym podobnym do tego, jakie Jacek Zychowicz zamieścił w opracowanym przez Barbarę Skargę Przewodniku po literaturze filozoficznej XX wieku. Jest to raczej próba wielowymiarowej i wielowątkowej prezentacji twórczości kobiety, „która ze względu na swą żywotność, temperament i wieczną młodość nie nadaje się na obiekt naukowych badań”. Jak pisze autorka „to próba zanurzenia się” w jej twórczości (s.5). Fiori prowadzi te poszukiwania z wykorzystaniem „ręcznej kamery”, ujęć realizowanych ze zmiennej perspektywy i swobodną, zmienną chronologicznie i wielowymiarową narracją. Traktuje myśl Weil jako „katalizator”, „źródło energii”, która przenika nasze życie i zmusza do stawiania podstawowych pytań. Nie ukrywa fascynacji tą postacią i jej krótkim trzydziestoczteroletnim życiem. Widzi w niej „płodną, kobiecą miłość”, „siłę, która wśród labiryntów naszej zindustrializowanej cywilizacji wytycza sobie drogę i przywraca życie dzięki świeżemu spojrzeniu i nowemu sposobowi pojmowania rzeczywistości”. Twórczość i życie Weil są dla niej nieustannym poszukiwaniem odpowiedzi na pytanie o powołanie człowieka i sens jego życia w świecie, a zwłaszcza wobec absolutu.
Fiori pokazuje nam Simone Weil jako dziewczynkę, potem nastolatkę, która „odmawiała sobie jedzenia i próbowała osiągnąć stan wewnętrznego oderwania, ze wszystkich sił unikając »sytuacji, w których prymitywne reakcje uczuciowe mogłyby stanąć w opozycji do uczuć wyższych i aktów woli«, a zarazem podporządkowując się »presjom świata«.” Do presji tych zaliczyć należy prawa przyrody, procesy historyczne, ekonomiczne i społeczne, których konieczność istnienia Weil do pewnego stopnia uznawała, ale którym przeciwstawiała „wieczne” i „transspołeczne” powołanie człowieka.
Poznajemy ją jako „młodą wojowniczkę”, która „aż paliła się” do działania, do zmieniania świata. Pracowała równocześnie nad oczyszczeniem serca z przywiązań różnego rodzaju porzucając więzy krępujące ją jako przedstawicielkę określonej płci, reprezentantkę jednego środowiska ,czy konkretnej opcji politycznej. Była młodą „pochodzącą z burżuazji, uprzywilejowaną, wykształconą kobietą”, wychowaną w duchu agnostycyzmu, żywiącą lewicowe sympatie, sprzeciwiającą się determinizmowi, wyrzekającą się „przyjemności życia na średnim poziomie i łatwego dyskursu”, a zarazem odczuwającą bunt przeciwko „sytuacji ubogich i nieszczęściu życia w zakłamaniu”. Pragnienie prawdy sprawiało, że „nie umiała tolerować relatywizmu” i właściwych mu zasad opartych na kompromisie. Ze wszystkich sił starała się „zrozumieć rzeczywistość, w której obecny jest absolut”, poszukując go w życiu własnym, w życiu społecznym i w otaczającym świecie – „nie chciała uciekać od powinności” ani „konieczności”. Posłuszeństwo (w tym głównie posłuszeństwo wobec praw przyrody, a w późniejszym okresie życia wobec Chrystusa) było dla Simone Weil równie ważne jak wolność. W takiej perspektywie Fiori pokazuje nam proces rozwoju i dojrzewania indywidualnego „ja” młodej kobiety. Jeśli na ten obraz nałożymy tradycję antyczną, w której dziewczyna, młoda kobieta była symbolem duszy – tradycję, na którą zwraca nam uwagę sama Weil w swoim studium Plaintes d’Électre („Skarga Elektry”) – będziemy mogli odczytać jej życie jako wędrówkę duszy ludzkiej, która w poszukiwaniu prawdy, w pragnieniu zrozumienia współczesnego świata, ale także kierując się współczuciem i pragnieniem wspólnoty z innymi ludźmi szuka „zakorzenienia” w różnych obszarach rzeczywistości. Będąc absolwentką elitarnej szkoły wyższej rozpoczyna pracę jako frezerka w fabryce Renault. Stara się poznać, zrozumieć oraz – w miarę możliwości – zmienić procesy produkcyjne i organizację ówczesnych przedsiębiorstw, śledzi z bliska procesy społeczne i historyczne we współczesnej Europie, odbywając podróże do faszystowskich Niemiec i Włoch. Bierze udział w wojnie domowej w Hiszpanii, pracuje dla związków zawodowych, angażuje się w dziesiątki spontanicznych inicjatyw, jako autorka artykułów, nauczycielka, społecznik, obrończyni praw człowieka. Działa bezinteresownie, bez spektakularnych sukcesów. Za życia traktowana z dystansem i niedowierzaniem (zdaniem Fiori także ze względu na swoją płeć), kieruje się sformułowaną przez siebie etyką obowiązku wobec drugiego człowieka i poszukiwaniem absolutu, który coraz bardziej odzwierciedlać dla niej będą religie uniwersalne: taoizm, wedyjski hinduizm, buddyzm i przede wszystkim chrześcijaństwo. Manifestacje absolutu odkrywać będzie także w fundamentalnych dokonaniach filozofii i literatury europejskiej, indyjskiej i chińskiej, miedzy którymi dopatrzy się daleko idącej analogii czy wręcz zasadniczej tożsamości. W ten sposób literatura antyczna z historią Antygony, Elektry i Orestesa, egipska Księga Umarłych, dzieła Homera, Platona, Tacyta, Tukidydesa i stoików, Bhagavadgita, ale przede wszystkim Biblia z Pieśnią nad pieśniami, Księgą Daniela, Księgą Izajasza, a zwłaszcza Księgą Hioba i Ewangeliami staną się dla niej kluczem do zrozumienia samej siebie i świata, inspiracją podejmowanych działań, drogą do więzi z Bogiem i do mistycznego doświadczenia jego obecności.