fbpx
Józef Majewski lipiec-sierpień 2015

Feministki w habitach

W nowej koncepcji nie da się usprawiedliwić takich tradycyjnych antropologicznych pojęć jak: „płciowa komplementarność mężczyzny i kobiety” czy „geniusz kobiecy”, a więc pojęć kluczowych w antropologii posoborowych dokumentów papieży, biskupów czy Kurii Rzymskiej.

Artykuł z numeru

Kiedy nadejdzie przyszłość

Kiedy nadejdzie przyszłość

Poważne napięcia, trudne rozmowy i spory, które w relacjach między Watykanem a większą częścią żeńskich zgromadzeń zakonnych w USA wybuchły w 2009 r., sześć lat później, w roku 2014, znacząco osłabły. Można przypuszczać, że w dużej mierze był to efekt pojednawczych gestów Kurii Rzymskiej, zapewne pod wpływem nowego stylu rządzenia papieża Franciszka. Nie znaczy to jednak, że zniknęła główna przyczyna napięć: nowa koncepcja żeńskiego życia zakonnego, nad którą – w teorii i praktyce – pracują tamtejsze siostry, odnawiając to życie, jak przekonują, według nauczania II Soboru Watykańskiego.

Kuria Rzymska obawia się, chyba nie bez racji, że novum z USA może zainspirować kobiety w innych regionach świata. Co ważne, istotnym składnikiem tej nowości jest już sam styl, w jakim siostry spierają się z Watykanem, problematyzują jego stanowisko, bronią swoich racji i stawiają na swoim. W nowej koncepcji żeńskiego życia zakonnego niewiele znaczy zasada, która w niektórych środowiskach kościelnych funkcjonuje jak dogmat, że Roma locuta, causa finita – i odważnie dają temu świadectwo.

Nowa forma życia zakonnego leży na sercach tych zakonnic, które działają pod parasolem Konferencji Kierownictwa Zakonów Żeńskich (Leadership Conference of Women Religious, dalej LCWR), skupiającej 80% z 57 tys. amerykańskich sióstr. Dla Rzymu problemem jest właśnie tylko LCWR – w przeciwieństwie do Rady Wyższych Przełożonych Zakonów Żeńskich (Council of Major Superiors of Women Religious, dalej: CMSWR), powstałej jako przeciwwaga dla LCWR, a preferującej tradycyjne formy duchowości i pobożności.

Dialog w stylu Pearl Harbor

„Dałyśmy początek nowej formie życia zakonnego” – napisała z dumą w lutym 2009 r. s. Sandra Schneiders ze Zgromadzenia Niepokalanego Serca Maryi, jedna z najwybitniejszych katolickich teolożek feministycznych. Zakonnica wezwała siostry do obrony w obliczu, jak ujmowało to wtedy wiele zakonnic, „ataku” czy „inwazji”, chronologicznie, najpierw Kongregacji Instytutów Życia Konsekrowanego (dalej: KIŻK), a później Kongregacji Nauki Wiary (dalej: KNW). Pierwsza z tych watykańskich dykasterii w styczniu 2009 r. zarządziła bezprecedensową wizytację apostolską wszystkich amerykańskich żeńskich zgromadzeń zakonnych, czyli ponad 340 wspólnot, z wyjątkiem klauzurowych – po to, by zbadać katolicką poprawność ich funkcjonowania, praktyk, duchowości i pobożności. Z kolei KNW kilka miesięcy później oznajmiła, że skontroluje doktrynalną prawowierność tylko i wyłącznie LCWR.

Bezprecedensowego charakteru wizytacji apostolskiej nie da się sprowadzić do faktu, że KIŻK działała z zaskoczenia, zdecydowawszy o tym kroku jednostronnie, nie konsultując niczego z zakonnicami, nie pytając o zdanie nawet kierownictwa CMSWR i LCWR. Zakonnice o wszystkim dowiedziały się z mediów świeckich – w efekcie do wizytacji, którą KIKŻ promowała jako „dialog”, przylgnęło miano „dialogu w stylu Pearl Harbor”. Natomiast o właściwej bezprecedensowości inicjatywy Kurii Rzymskiej klarownie pisała s. Schneiders. Teolożka podkreśliła, że obecność reprezentantów KIŻK w amerykańskich zgromadzeniach „nie jest normalnym dialogiem między zakonnicami i władzami kościelnymi”, ale przypomina procedury podejmowane przez Kościół w wypadku poważnych czy bardzo poważnych nadużyć czy zła w życiu kościelnym. „Obecnie w Kościele w USA mamy kilka sytuacji, które usprawiedliwiałyby zastosowanie takich mechanizmów: rozpowszechnione seksualne nadużycia księży wobec dzieci, tuszowanie tego zjawiska przez biskupów, notoryczne seksualne przygody tych, którzy ślubowali celibat, defraudacja kościelnych funduszy, sekciarskie praktyki w niektórych grupach kościelnych. Problem w tym, że siostry nie są znacząco zamieszane w żadne z tych przypadków”.

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się