Dreamcatcher. Pajeczyna snów Dostojewskiego
Śpiący miał twarz bladą, na pół zastygłą, martwą. Miał brwi zsunięte i nachmurzone. Przypominał bezduszną figurę woskową. Stała nad nim parę minut, bojąc się oddychać. Ogarnął ją lęk. Wyszła na palcach, zatrzymała się w drzwiach, przeżegnała go i wyszła, nie zauważona, pełna nowej troski i bólu.