Prawo, z czym zgodziłaby się większość z nas, powinno być ochroną społeczeństwa przed uprzedzeniami. Nie oznacza to, że emocje nie odgrywają żadnej uzasadnionej roli w sprawach prawnych, gdyż często pomagają one ludziom zobaczyć daną sytuację jasno, oddając sprawiedliwość kwestiom, którymi powinniśmy się zajmować. Przykładowo, współczucie sędziego i ławników podczas fazy procesu karnego, w której zapada decyzja o karze, zostało uznane za zasadniczy element sądownictwa karnego, jako metoda zrozumienia historii życia osoby oskarżonej, której doświadczenia wydają się obce osądzającym ją ludziom. Emocje nie są z natury rzeczy przeciwieństwem rozumu, ponieważ dotyczą obrazów świata i ocen. Są wszakże pewne emocje, których rola w prawie zawsze była bardziej kontrowersyjna. Wstręt i wstyd to dwie z nich.
A to właśnie wstręt i wstyd cieszą się wartą uwagi odnową zainteresowania w naszym społeczeństwie, po latach, w czasie których ich rola w prawie była powszechnie krytykowana.
*
Rozważmy wstyd: pewien kalifornijski sędzia nakazuje człowiekowi skazanemu za kradzież nosić koszulkę z informacją: „Jestem pod nadzorem sądowym za kradzież”. Na Florydzie od tych, którzy prowadzili po pijanemu, wymaga się, aby przyklejali na zderzak naklejkę obwieszczającą: „Skazany za jazdę pod wpływem”. Podobne naklejki zatwierdzono w innych stanach, w tym w Teksasie i Iowa.
Wstręt również toruje sobie drogę do prawa. Stephen Roy Carr, włóczęga czający się w lasach w pobliżu szlaku Appalachów, zobaczył dwie kobiety kochające się na terenie swojego kempingu. Strzelał do nich, zabijając jedną i poważnie raniąc drugą. W czasie rozprawy, oskarżony o morderstwo pierwszego stopnia, przekonywał, aby złagodzić zarzuty, zmieniając je na zabójstwo zwykłe, ponieważ wstręt, który wzbudziło u niego ich lesbijskie zachowanie, wywołał reakcję porażającego obrzydzenia, co doprowadziło do zbrodni.
W opinii z 1973 r., która nadal jest głównym źródłem dla prawa o nieprzyzwoitości (law of obscenity), prezes Sądu Najwyższego Warren E. Burger napisał, że nieprzyzwoitość należy definiować w sposób obejmujący odniesienie do wstrętu i obrzydzenia, które wątpliwe treści wywołałyby u „przeciętnej osoby, stosując współczesne normy wspólnotowe”. Aby uczynić związek ze wstrętem jeszcze wyraźniejszym, sędzia Burger dodał uczony przypis o etymologii terminu „obsceniczny” wywiedzionej od łacińskiego słowa caenum, „brud”.
Wstyd i wstręt wyraźnie zaznaczają się zarówno w prawie, jak i w naszym codziennym życiu, ale czy naprawdę rozumiemy rolę, jaką odgrywają? Czy wystarczająco zbadaliśmy przemyślenia dotyczące każdej z tych emocji? Czy też powszechne założenie, iż emocje są pozbawione namysłu, powstrzymuje nas przed zadawaniem pytań, które zadawać powinniśmy?
Kary oparte na wywoływaniu wstydu zachęcają do stygmatyzowania przestępców, byśmy postrzegali ich jako zhańbionych i postępujących haniebnie.