Opowieść Anny Skowrońskiej, a także ilustracje Agaty Dudek i grafiki Małgorzaty Nowak już od pierwszych stron udowadniają, że mamy do czynienia z propozycją nieoczywistą. Hasłem, które otwiera alfabet, jest bowiem nazwisko rzeźbiarza Pawła Althamera, zajmującego się również performance’em. 4 czerwca 2009 r. w Brukseli zorganizował on wydarzenie polegające na tym, że na lotnisku wylądował samolot, z którego na ulice miasta wyszli kosmici, by zapytywać mieszkańców, co wydarzyło się w Polsce 20 lat temu. Przedstawienie jako pierwszej opowieści o końcu komunizmu bardzo mocno ustawia narrację, jaką prezentuje Alfabet polski. Wydaje się, że autorkom chodzi bowiem przede wszystkim o ruch wolnościowy, otwierający różne, często bardzo odmienne, lecz mimo wszystko dające się pogodzić, oblicza polskości. W ich opowieści pomieszczą się więc nie tylko te przewidywalne, głównonurtowe wątki (np. hasło „Hymn”, „Orzeł Biały”, „Wawel” czy „Jan Paweł II”), lecz także to, co mniej znane i być może początkowo wcale niekojarzące się z Polską – np. nazwisko popularnej na całym świecie projektantki mody Gosi Baczyńskiej.
Wielostronnie i z wrażliwością
Książka Wydawnictwa Muchomor nie ulega założeniom prowadzonej obecnie polityki historycznej. Autorki otwarcie podkreślają, że Polska jest krajem różnorodnym, współtworzonym przez wiele tradycji. Gdy więc np. mowa jest o polskiej czekoladzie Wedel, zaznacza się, że jej fabrykę założył w XIX w. w Warszawie niemiecki cukiernik Karol Wedel. Alfabet polski w subtelny sposób porusza także kwestię istotnych zjawisk kształtujących określone postawy wobec historii. Osobne hasło zostaje więc poświęcone np. inscenizacjom ważnych wydarzeń militarnych. To ciekawy punkt wyjścia do rozmowy nie tylko na temat faktów, lecz procesu, którego jesteśmy świadkami, do zastanowienia się z dziećmi nad pobudkami i konsekwencjami uczestnictwa w tzw. rekonstrukcjach.
Znaczną część Alfabetu polskiego stanowi opowieść o literaturze i kulturze – obok noblistów: Czesława Miłosza, Władysława Reymonta, Henryka Sienkiewicza i Wisławy Szymborskiej, pojawia się też Jan Brzechwa, Julian Tuwim i jego siostra Irena oraz twórca komiksów Grzegorz Rosiński. Osobne hasło poświęcono również Fryderykowi Chopinowi, Oldze Boznańskiej, a także tańcom: polonezowi i zbójnickiemu, czy festiwalowi filmowemu Camerimage w Bydgoszczy, podczas którego przyznaje się Złotą Żabę dla autora najlepszych zdjęć filmowych. Znamienne jest to, że autorki, prezentując literaturę, starają się najpierw znaleźć do tego odpowiedni pretekst. O Miłoszu mówi się w kontekście emigracji, o Sienkiewiczu przytaczając hasło „ku pokrzepieniu serc”, a przywołując słowo „pseudonim”, o Brzechwie, którego prawdziwe nazwisko to Lesman.