fbpx
fot. Wojtek Łaski/East News
Andrzej Brzeziecki styczeń 2017

Był Sacharow, zabrakło Havla

Inteligenci we wschodniej Europie byli sumieniem narodu, ale sumienie ma to do siebie, że od czasu do czasu nieznośnie ciąży. Utożsamiana z nimi diermokracja kojarzy się poradzieckim społeczeństwom z chaosem i biedą. Inteligencja była w stanie odpowiedzieć na pytania dotyczące historii czy kwestii narodowościowych, okazała się jednak bezradna, gdy poziom życia w krajach poradzieckich gwałtownie się pogorszył.

Artykuł z numeru

Dumni, silni, niepełnosprawni

Dumni, silni, niepełnosprawni

Każdy, kto spędził trochę czasu w Rosji czy w pozostałych państwach poradzieckich i zetknął się ze środowiskami inteligenckimi, musiał zwrócić uwagę na pewną formację osób jakże odmiennych od tych, których spotkać można w drogich lokalach przy ul. Twerskiej w Moskwie, na Newskim Prospekcie w Petersburgu czy na Chreszczatyku w Kijowie. To ludzie już dziś niemłodzi. Na pierwszy rzut oka widać, po znoszonych garniturach i rozciągniętych swetrach, że w ostatnich latach nie byli beneficjentami naftowego prosperity, które tylu Rosjanom pozwoliło się przenieść do wygodnych domów, kupić SUV-y i lokować kapitał w Londynie. Nie brali też udziału w rozkradaniu państwowego majątku.

To także ludzie, którzy, jak się wydaje, zastygli w pozach sprzed ponad dwóch dekad, gotowi cały wieczór dyskutować o wydarzeniach z przełomu lat 80. i 90. XX w., a ostatnie lata kwitujący tylko paroma zdaniami. Ludzie, o których mowa, są zazwyczaj szalenie kulturalni, życzliwi, wykształceni, w ich uczciwość nie sposób wątpić. Wszystkie ich cechy są dziś w Rosji i innych krajach poradzieckich bardzo nieprzydatne.

Mowa oczywiście o intelektualistach czy szerzej: przedstawicielach radzieckiej inteligencji także technicznej, dla której okres pierestrojki był prawdziwym gwiezdnym czasem. W ćwierćwiecze rozpadu Związku Radzieckiego warto przypomnieć losy tej formacji, jakże odmienne od tych, które były udziałem inteligencji z Europy Środkowej.

 

Dobrze zabezpieczony reżim

Zwróćmy uwagę na kilka cech radzieckiej inteligencji. Po pierwsze, na większości terytorium ZSRR komunizm trwał od 1917 r., a już na pewno od lat 1920–1922. Miało to olbrzymi wpływ na mentalność i poglądy ludzi dojrzałych i czynnych w ostatnich dekadach XX w. Oni bowiem innej rzeczywistości niż komunistyczna praktycznie nie znali. Istotne tu było także, funkcjonujące jako tabu, wspomnienie wielkich czystek roku 1937, przekazywane szeptem, „na kuchni”.

Po drugie, Związek Radziecki był państwem dużo bardziej zamkniętym niż np. Polska.

Radzieccy intelektualiści mieli znacznie słabszy kontakt ze światem zachodnim w porównaniu z ich polskimi kolegami.

Jednak miało to wpływ m.in. na szybszy rozwój samizdatu w Związku Radzieckim. Polscy intelektualiści łatwiej komunikowali się z ośrodkami emigracyjnymi, jak paryska „Kultura”, a ich teksty mogły być nagłaśniane w kraju dzięki Radiu Wolna Europa. To w pewnym sensie ich „rozleniwiało”. Drugi obieg pojawił się w Polsce na szerszą skalę około dekadę później niż samizdat w ZSRR.

Po trzecie, brakowało wyraźnej granicy między tym, co wypadało, a czego nie wypadało robić w Związku Radzieckim. W Czechosłowacji po 1968 r., a w Polsce po stanie wojennym pewne formy pracy w strukturach państwa (o ile wcześniej nie było się wyrzuconym z pracy) oznaczały ostracyzm. Czasem dotyczyło to wręcz jakiejkolwiek legalnej działalności – wystarczy przypomnieć spory, jakie wywołały w gronie opozycji rozmowy Marcina Króla z władzami na temat legalnego wydawania „Res Publiki”, czy dystans, jaki opozycja miała do mecenasa Władysława Siły-Nowickiego po tym, gdy ten wielce zasłużony człowiek wszedł do Rady Konsultacyjnej powołanej w 1986 r. przez gen. Wojciecha Jaruzelskiego. W Związku Radzieckim ta granica nie była aż tak bardzo wyraźna. Dlatego wspominam tu zarówno o ludziach prześladowanych przez władze, jak i takich, którzy należeli do elity ZSRR (jedno zresztą nie wykluczało drugiego).

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się