fbpx
Michał Pospiszyl kwiecień 2017

Iluzjonista Carl Schmitt

W pracy o dyktaturze chodziło o dwa cele: przeprowadzenie drobiazgowej historii tytułowego pojęcia, od rzymskiej republiki przez koncepcje Bodina i Hobbesa po idee dyktatury rewolucyjnej czy proletariackiej, oraz wypracowanie takiej koncepcji państwa i prawa, która będzie zdolna dać odpór tumultom i rewolucjom.

Artykuł z numeru

Języki miłości

Języki miłości

Nie jest żadną tajemnicą, że opublikowana w 1921 r. Dyktatura miała być filozoficzno-polityczną odpowiedzią na wydarzenia niemieckiej rewolucji listopadowej (z roku 1918). Wbrew późniejszym wyborom ideologicznym jej autora i pośpiesznym klasyfikacjom współczesnych interpretatorów, stawką nie było po prostu zastąpienie dyktatury proletariackiej faszystowską, ale wypracowanie narzędzi zdolnych uratować liberalną demokrację. Schmitt był przekonany, że nowoczesny porządek liberalny nie dostarcza narzędzi zapewniających mu odpowiednią ochronę. Jedynym sposobem na powstrzymanie rewolucyjnej dyktatury musiała być zatem dyktatura konserwatywna. Próbie rozwikłania tego oczywistego paradoksu (w którym każe się dżumę leczyć cholerą) poświęcona jest praca Schmitta.

Centralnym podziałem organizującym argument niemieckiego jurysty było zatem rozróżnienie dyktatury komisarycznej i suwerennej. Wzorem dla pierwszej była klasyczna dyktatura rzymska, oparta na tymczasowym użyciu nieograniczonej władzy do skutecznego prowadzenia kampanii wojennych lub gaszenia dokonujących się wewnątrz państwa wybuchów bezprawia (s. 21–25). Dyktatura komisaryczna (której nazwa pochodzi od królewskich komisarzy, otrzymujących od monarchy pełnię władzy na wykonanie określonych zadań) (s. 73–105) miała nade wszystko bronić porządku i prawa oraz zastanych podziałów panowania i bogactwa przed zagrażającym im siłom rewolucji. Dyktatura suwerenna z kolei była dokładnym przeciwieństwem komisarycznej. Rewolucyjnej dyktatury suwerennej, w przeciwieństwie do konserwatywnej dyktatury komisarycznej, nie ograniczały żadne instrukcje ani nawet czas na wykonanie zadania (jak przysługujące pierwotnie rzymskim dyktatorom pół roku na przeprowadzenie kampanii wojennej). Zamiast konserwować zastany ład, miała na celu jego całkowite unicestwienie. Zamiast bronić prawa, miała szerzyć bezprawie (s. 160).

Zgodnie z argumentacją, którą przedstawi w tym samym roku Walter Benjamin w Przyczynku do krytyki przemocy, to zasadnicze dla filozofii Schmitta rozróżnienie prawa i bezprawia opiera się na fikcji. Historia klas podporządkowanych, wywłaszczanych chłopów, ludów kolonizowanych, mas głodzonych przez dekady dowodzi, że ukrytym rewersem prawa, w obronie którego występuje Schmitt, jest permanentnie stosowane bezprawie. Obsesja, z jaką niemiecki jurysta szuka historycznych dowodów na ograniczony (tymczasowy) charakter dyktatorskiego bezprawia, pozwala przypuszczać, że Schmitt był świadom tej sprzeczności, a cały filozoficzny wysiłek wkładał nie tyle w jej rozwiązanie, ile ideologiczne czy iluzjonistyczne zakamuflowanie.

Zasady działania tej magii widać dobrze w sporze, jaki toczy z marksizmem. Zgodnie z przedstawioną we wstępie do polskiego wydania Dyktatury interpretacją Piotra Nowaka, głównym polemicznym punktem odniesienia dla rozważań Schmitta miał być esej Legalność i nielegalność Györgya Lukácsa (s. XXII–XXVIII). Autor Historii i świadomości klasowej rzeczywiście mierzy się w swojej pracy z podobnymi problemami co Schmitt. Lukács jednak odwrotnie niż niemiecki jurysta (a podobnie jak Benjamin) przyjmuje, że zastany porządek jest w istocie bezprawiem, a „w dyktaturze proletariatu następuje zmiana stosunku między legalnością a nielegalnością wskutek tego, że dawna legalność staje się nielegalna i odwrotnie”[1]. Jako materialista i filozof społeczny Lukács nie ogranicza się do analizy historii prawa, dzięki temu może oprócz (zdaniem Schmitta) świętego porządku zapisanego w konstytucjach i kodeksach zobaczyć świat, w którym w imię tego „uświęconego” prawa zabija się i ograbia miliony ludzi (w Kongo, w Indiach, w Ameryce Północnej i Południowej). Celem projektu Lukácsa nie jest jednak zniszczenie wszelkiego prawa, ale zastąpienie – opartego na przemocy – prawa nowoczesnego państwa kapitalistycznego proletariackim, w którym przemoc potrzebna do ustanawiania i odnawiania hierarchii zniknie wraz z realizacją świata rzeczywistej równości.

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się