Znakomity dyrygent Kai Bumann – Niemiec z wzajemnością zakochany w Polsce, zainaugurował cykl spotkań w gdańskiej filharmonii, któremu nadał tytuł „Filharmoniczne wykłady na Ołowiance: Polska – kraj nadziei”. Pomysł zrodził się z przekonania, że Polska jest krajem niezwykłym, którego urok i siła biorą się z osobowości bardzo wielu konkretnych ludzi. Jedną z pierwszych zaproszonych przez niego osób, które całym swoim życiem świadczą, że Polska pozostaje „krajem nadziei”, była siostra Małgorzata Chmielewska, przełożona Wspólnoty „Chleb Życia”.
Trudno o trafniejszy wybór. Siostra Chmielewska niesie w sobie „polski los”, a zarazem pokazuje, że zamiast fatalizmu rodzi on w niej niebywałe poczucie wolności. Jest osobą łącząca pozorne sprzeczności – gruntowne wykształcenie przyrodnicze spotkało się w niej z żarliwą wiarą, którą odkryła w dojrzałym wieku, skłonność do książek i wysokiej kultury – z pragnieniem pomocy ubogim i życiem w biedzie, podwarszawskie Laski z brutalnym światem dworca centralnego, powołanie zakonne z macierzyństwem, a ostatnio rolą babci… Po drodze był jeszcze okres stanu wojennego, kiedy organizowała pomoc dla internowanych i konspirowała, co nie przeszkodziło jej w latach 90. życzliwie odnosić się polityki społecznej prezydenta Kwaśniewskiego.
Kierowana przez siostrę Chmielewską Wspólnota „Chleb Życia” prowadzi obecnie siedem domów, w których znajdują schronienie ludzie bezdomni: kobiety, chorzy, matki z dziećmi i młodzież. Otrzymują w nich pomoc socjalną, medyczną i materialną, młodzież kształci się, a dzieci odzyskują radość. Siostra Chmielewska buduje mądrą nadzieję.
Bardzo dziękujemy Kaiowi Baumannowi za zgodę na opublikowanie zapisu spotkania z Siostrą. Odbyło się ono 10 grudnia 2009 roku.
*
Kai Bumann w swoim przesłaniu do cyklu spotkań , w ramach którego rozmawiam z Siostrą, napisał, że wbrew malkontenctwu wielu naszych rodaków – Polska jest krajem nadziei. Czy Siostra podziela jego optymizm?
Mamy trochę szczęście w nieszczęściu, ponieważ mniej więcej dwadzieścia lat temu zastaliśmy tu wielki bałagan, który umożliwia stworzenie czegoś nowego, innego, czegoś, co byłoby może trochę lepsze niż to, co jest obok – w krajach Europy Zachodniej, które swój dobrobyt i stabilność budowały powoli, bez wielkich wstrząsów, przez dużo dłuższy czas, ale jednocześnie popełniały i popełniają bardzo wiele błędów.
Polska jest rzeczywiście krajem nadziei. Nadziei na piękno. Jestem osobą wierzącą, więc ufam, że świat został stworzony przez Boga i Jego Miłość, a potem oddany nam w dzierżawę. Jest jednak popsuty – psujemy go sami, czasem psują go siły natury – więc to my mamy budować jego harmonię, odsłaniać piękno: to zadanie naszego życia. Przemiana tego świata w świat piękniejszy to w gruncie rzeczy twórczość artystyczna, co świetnie pokazuje miejsce, w którym się znaleźliśmy – filharmonia.