W czasie ostatniego pobytu w Mołdawii odwiedziłem Bibliotekę Cywilizacji im. Marka Blocha w Kiszyniowie, stolicy kraju. Sympatyczna bibliotekarka bardzo starała się mi pomóc w znalezieniu poszukiwanych książek. Nagle przypomniało jej się, że jedno z najnowszych opracowań historii Mołdawii może zdobyć dla mnie na własność. Chwyciła za telefon i po chwili powiedziała do słuchawki: „Słuchaj, przyjechał tu badacz z Polski i interesuje się historią naszej Mołdawii… A raczej tej waszej Mołdawii… No, obie historie go interesują”.
Kwestia wspólnej tożsamości mieszkańców Republiki Mołdawii jest wciąż największym problemem tego kraju. To państwo wieloetniczne, a kluczowe wyzwanie stanowi odpowiedź na pytanie, kim są sami Mołdawianie. Członkami narodu rumuńskiego czy odrębnym narodem? A jeśli to drugie, to jakie jest ich miejsce w Europie – u boku Rosji czy w świecie zachodnim?
Według spisu powszechnego z 2014 r. mianem Mołdawian określa się 75% mieszkańców. 7% zadeklarowało zaś narodowość rumuńską.
Pozostała część ludności określa się często mianem „rosyjskojęzycznych” – są to Ukraińcy (6,6%), Gagauzi (4,6%), Rosjanie (4,1%), Bułgarzy (1,9%) i inne mniejsze społeczności. Wydaje się więc, że skoro 3/4 mieszkańców kraju stanowi naród tytularny, sytuacja wcale nie jest aż tak złożona. Niemniej pod względem politycznym Mołdawia od lat jest podzielona pomiędzy zwolenników integracji z Rosją i Zachodem. Co ciekawe i zatrważające zarazem, Barometr Opinii Publicznej z listopada 2017 r. pokazał, że 25% osób, które uważa się za Mołdawian, opowiada się za zjednoczeniem z Rumunią, a 26% za przyłączeniem do Rosji[1]. Problemem jest zarówno geopolityczne pęknięcie, jak i fakt, że połowa narodu tytularnego nie widzi sensu w dalszym utrzymaniu swego państwa.
To efekt historii kraju oraz działań współczesnej elity polityczno-biznesowej, która jest też beneficjentem takiego stanu rzeczy. Udało jej się bowiem stworzyć system władzy, który opiera na rozdarciu tożsamościowym. Poszczególne ugrupowania polityczno-biznesowe podgrzewają tylko stan napięcia. Dzięki temu w Mołdawii politykę zastępuje geopolityka – zamiast pytań o zarządzanie krajem, rozwiązania gospodarcze czy relacje władzy i obywateli pojawiają się pytania o sojusz z Rosją lub UE i NATO. A tymczasem liczba mieszkańców kraju w ciągu ostatnich 25 lat zmniejszyła się prawie o 20% (z 3,6 mln w 1991 r. do 2,9 mln w roku 2014 r.). Przyczyną jest zarówno niski przyrost naturalny, jak i masowa emigracja zarobkowa.
Społeczność drugiej kategorii
Współczesna Republika Mołdawii jest spadkiem po inżynierii polityczno-społecznej Związku Radzieckiego oraz XIX-wiecznej rusyfikacji regionu. Hospodarstwo Mołdawskie było państwem zamieszkanym w większości przez ludność mówiącą dialektami wschodnioromańskimi, które od I poł. XVI w. pozostawało w pełnej zależności od osmańskiej Turcji. W 1812 r. Hospodarstwo zostało podzielone mniej więcej na pół – jego wschodnia część, leżąca między Prutem a Dniestrem, została zajęta przez Imperium Rosyjskie (ten region nazywa się Besarabią). Część zachodnia zaś wkrótce połączyła się z Hospodarstwem Wołoskim, tworząc państwo o nazwie Rumunia.