Śledzenie miłosnych perypetii Andrása, badacza literatury austriackiej, prowadzi przez niezwykłą encyklopedię tematów związanych z Węgrami. Varga drobiazgowo rekonstruuje biogramy naddunajskich gwiazd porno, prowadzi czytelnika między piramidami egzotycznych warzyw w halach targowych, a przede wszystkim snuje wspaniale zakrojoną refleksję o upadku dawnego świata.
Zanurzeniu w środkowoeuropejskiej melancholii towarzyszą subtelnie prześwitujące teksty kultury (odwołania do powieści austriackich i węgierskich). Pisarz znakomicie widzi linie rozpadu, nazywa klęski nowoczesnego myślenia, pozwala sobie na dygresje o kulturze, kondycji społecznej i przemilczanych passusach historycznych, a przede wszystkim powraca do pisarstwa, które wybiera starannie pomyślaną fikcję. Bohaterowie książki poruszają się trasami, które każdy czytelnik może odtworzyć, kochają prawdziwą miłością, ale też chorują i umierają, doznając krótkich chwil epifanii.
Varga konsekwentnie i czule przywołuje dawne epoki, wkłada w ręce swoich bohaterów sentymentalne przedmioty, pozwala im nieustannie palić, chłodzić w lodówce rieslingi i każe żyć w drodze do Sonnenberg, które trąci smutnawą pustką schyłku, ale umożliwia przyglądanie się z góry ukochanemu Miastu. A Miasto gada o buncie, domaga się przewrotu politycznego, mami alkoholami, perfumami i musi mieć wiernego kronikarza, który umie tę symfonię zapisać. Varga umie.
_
Krzysztof Varga
Sonnenberg
Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2018, s. 480