Za najbardziej fundamentalny element wspólnoty międzygatunkowej (człowiek–„zwierzęta pozaludzkie”) uważa zdolność do odczuwania. W tym miejscu rodzi się jego niezgoda na jakąkolwiek formę wyzysku czy przemocy. W interesujący sposób udowadnia, że nie chodzi wyłącznie o rzeźnie czy fermy trzymające zwierzęta w niewoli, ale również o dom, w którym często przez nieświadomość człowieka dzieje im się krzywda. „Przemoc nie musi być działaniem, może być formą zaniechania” – dotyczy to zarówno sprzeciwu wobec warunków życia zwierząt wykorzystywanych przemysłowo, jak i opieki nad pupilem. Gzyra, poświęcając poszczególne rozdziały jedzeniu, religii, polityce, zabijaniu, ukazuje na wielu płaszczyznach, jak bardzo zwierzęta są obecne w naszym życiu. Udowadnia, że potrzebna jest zmiana powszechnego sposobu ich postrzegania. Najważniejsze, żeby człowiek nie traktował zwierząt jako gorszych od niego, ale postrzegał je jako inne i jako takie zaakceptował. Z tej inności uczył się samego siebie i otaczającego świata. Gzyra, sięgając do własnych doświadczeń i naukowych badań, metodycznie odsłania ludzkie okrucieństwo wobec zwierząt, ale nie tworzy jedynie listy grzechów. Namawia do poprawy, z zaangażowaniem konfrontuje z bezwzględną rzeczywistością, upomina, by nie maskować lingwistycznie wyrządzanych im krzywd, zwalcza dietetyczne przesądy. Nie ma fabryk mięsa – mięso to brutalnie tuczone, pozbawione wolności i zabite zwierzęta.
_
Dariusz Gzyra
Dziękuję za świńskie oczy. Jak krzywdzimy zwierzęta
Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa 2018, s. 210