Piotr Sztompka: Więcej optymizmu!
Jednym z deficytów naszego społeczeństwa jest deficyt zaufania. Media mogą odegrać ogromną rolę w pokonaniu tego problemu. Jak? Teoria zaufania i badania na ten temat mówią, że kojarzy się ono przede wszystkim z takimi wartościami jak: optymizm, poczucie sprawstwa, przejrzystość i przewidywalność życia.
Jeśli chodzi o optymizm, to niestety skrzywienie komercyjne mediów prowadzi do tego, że nie lansują one postaci pozytywnych ani heroicznych. Dużo łatwiej mówi się bowiem o rzeczach okropnych i strasznych, a to nie sprzyja wyrabianiu optymistycznej postawy.
Drugą kwestią jest poczucie sprawstwa. W demokracji sprawą fundamentalną jest to, żeby zwykli ludzie mieli poczucie, że coś od nich zależy. Klasyczna demokratyczna konstytucja amerykańska mówi: „We the people”, tymczasem media znów pokazują świat tak, jakby zależał on tylko od nich i od klasy politycznej, od elit, od ciągle tych samych gadających głów.
W ten sposób można odnieść wrażenie, jakby wszystkie inicjatywy oddolne, np. lokalne pomysły na rozwiązywanie problemów, nie miały znaczenia. Oczywiście są wyjątki, ale ogólnie rzecz biorąc, wyrabia się w ludziach poczucie, że nic od nich nie zależy i całe ich życie spoczywa w rękach polityków.
Trzecim czynnikiem mającym wpływ na poziom zaufania społecznego jest przejrzystość otaczającego nas świata i przewidywalność tego, co nas czeka. Tymczasem sprawy, o których mowa w mediach są zupełnie nieprzejrzyste. Mówi się nam, że atakują nas nieustannie jakieś „rynki” i kolejne fale jakiegoś „kryzysu”, których nikt łącznie z ekonomistami nie jest w stanie przewidzieć ani zrozumieć. Tym samym media wpędzają nas w nastrój niepewności, braku zaufania co do przyszłości i własnych sił.
Media dla ludzi
Wiele z tych problemów bierze się stąd, że media przyjmują pewien obraz społeczeństwa: uznają, że „ciemny lud to kupi”. Otóż lud nie jest ani tak ciemny ani głupi i mam na to jeden prywatny dowód. Byłem dwukrotnie uczestnikiem Areopagu Gdańskiego. W wielkiej sali spotyka się kilku intelektualistów, którzy dyskutują na temat wartości, takich jak szacunek, zaufanie, roztropność, sprawiedliwość, a więc spraw abstrakcyjnych i trudnych. Mimo to sala mogąca pomieścić 1000 osób jest zawsze pełna, a losowanie wejściówek odbywa się przez internet, bo tak dużo ludzi chce posłuchać rzeczowej rozmowy.
Jeżeli nawet nie całe społeczeństwo jest gotowe do tego, żeby wyższe, wyrafinowane treści medialne kupować i konsumować, to sprawą mediów istotną dla nich samych jest właściwe ukształtowanie publiczności. Należy odpowiednimi treściami i działaniem podnieść poziom widowni bądź czytelników, a nie spychać ich do najniższego wspólnego mianownika, po to by osiągnąć jak najszybciej najlepsze wyniki sprzedaży. To jest myślenie, które na dłuższą metę przyniesie fatalne skutki, także w wymiarze komercyjnym.