Jakie cechy mają członkowie owej grupy? Król uściśla: „łączy ich (nas) wszystkich troska o własny interes, a ten interes to przyjemność płynąca z udziału w świecie, jaki cenimy, łączy ich troska o losy tego świata. Mamy poczucie, że pojawiły się nowe zagrożenia, zagrożenia przede wszystkim wewnętrzne, i jakoś chcemy w tej sytuacji zareagować”.
Cóż konkretnego ma do przekazania uznany profesor historii idei owym „szczęśliwym”? Rozważa proces zmian w sferze publicznej, wykazując zarazem ponownie swoją erudycję w zakresie klasyków idei. Podkreśla, że o ile relacje międzyludzkie w sposób fundamentalny nie ulegają zmianom, o tyle cele życia ludzkiego są nieustannie redefiniowane. Stąd też jasnym wydaje się, że w życiu społeczności mogą być zadawane różne pytania, w tym takie, które kwestionują podwaliny demokracji.
W sytuacji dominacji ilości nad jakością jako „zadanie jakości” autor upatruje przechowanie i przekazanie wartości: „jedyna zasada to bezwarunkowe uznanie, że nie ma się wpływu na świat ilości i że nie może on na nas wpływać”. Tak właśnie wygląda główne zadanie „nielicznego grona szczęśliwych”. Na koniec autor podzielił się następującym obrazem. Oto wyszedł wspólnie z psami na spacer. „Psy pędzą za sarną. Wiedzą przecież – jak i ja wiem, że nie dojdę do moich horyzontów, tak jak one jej nie dogonią. Ale pędzą zadowolone. Obym umiał brać z nich przykład”.
_
Marcin Król
Do nielicznego grona szczęśliwych
Wydawnictwo Iskry, Warszawa 2018, s. 144