fbpx
fot. Design Pics/Forum
Zbigniew Sołtys  marzec 2019

Mózg kobiecy, mózg męski?

Chyba żadne z badanych przez neurobiologów zagadnień nie wzbudza tak wielu emocji jak kwestia różnic między mózgiem kobiecym a męskim. Każde znaczące odkrycie w tej dziedzinie odbija się szerokim echem w mediach, a sami naukowcy narażają się na ataki ze strony radykalnych zwolenników lub przeciwników równości płci.

Artykuł z numeru

Jak pięknie różnią się nasze mózgi

Jak pięknie różnią się nasze mózgi

Oczywiście to, że kobiety różnią się od mężczyzn, raczej nie budzi wątpliwości. Różnią się nie tylko wyglądem, anatomią, fizjologią, ale również psychiką, perspektywą postrzegania świata, zdolnościami percepcyjnymi, preferowanymi sposobami spędzania wolnego czasu, podejściem do życia rodzinnego czy umiejętnością interakcji z innymi ludźmi, a więc cechami czy procesami, które są kontrolowane przez mózg. Można więc spytać, czy i czym mózgi mężczyzn różnią się od mózgów kobiecych i czym te różnice są spowodowane.

Co obecnie neurobiolodzy wiedzą o tych różnicach? Znacznie mniej, niż można by sądzić na podstawie tekstów publikowanych w popularnej prasie czy Internecie. A to dlatego, że przy popularyzowaniu odkryć naukowych często pomija się słabe strony przeprowadzonych badań i nadinterpretowuje wyniki tak, aby lepiej pasowały do założonej tezy artykułu.

Posłużmy się przykładem badań Sandry Witelson[1] z McMaster University. W 1995 r. opublikowała ona wraz ze współpracownikami artykuł dotyczący różnic w zagęszczeniu neuronów w tylnej części kory skroniowej mężczyzn i kobiet. Jest to jedna z najlepiej spopularyzowanych publikacji na temat różnic między męskimi i żeńskimi mózgami. Informację o tych badaniach można znaleźć na co najmniej kilkunastu tysiącach stron w Internecie. Dokładna analiza tych tekstów wymagałaby dość czasochłonnych badań, ale pobieżny przegląd pokazuje, że zazwyczaj informacja o badaniach Witelson przedstawiana jest w sposób bardzo niedokładny. Niekiedy wyniki Kanadyjczyków uogólniane są na cały mózg, co oczywiście jest całkowicie bezpodstawne. W precyzyjniejszych tekstach można znaleźć informację, że badania wykazały większe zagęszczenie neuronów w obszarach odpowiedzialnych za mowę. To też jest zbyt duże uogólnienie, bo przedmiotem analizy był tylko jeden z ośrodków związanych z mową. Jeszcze bardziej dokładni autorzy przyznają, że obserwowana różnica dotyczyła jedynie dwóch z sześciu warstw kory mózgowej. O słabych stronach pracy nie wspomina prawie nikt.

Jeżeli ktoś jest bardzo dociekliwy i sięgnie do oryginalnej publikacji (jest w otwartym dostępie), to dowie się, że pomiary przeprowadzono na zaledwie 9 mózgach (4 męskich i 5 żeńskich), które w dodatku nie były dopasowane wiekowo. Męskie mózgi pochodziły od osób w wieku od 25 do 63 lat, a zakres dla mózgów kobiecych to 44–59 lat. A przecież mózg zmienia się wraz z wiekiem. Obserwacje Kanadyjczyków opierały się więc na bardzo słabych podstawach. Popularność tej publikacji wynika z tego, że była ona pierwsza i dotyczyła obszaru związanego z funkcjami językowymi. W badanym obszarze mieści się tzw. ośrodek Wernickego, odpowiedzialny za rozumienie mowy, zarówno mówionej, jak i pisanej. Różnice płciowe w posługiwaniu się mową są dobrze znane, odkrycie kanadyjskiego zespołu pozwalało na powiązanie tych różnic z ich możliwym anatomicznym podłożem.

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się