Kiedy zobaczyłam znak graficzny Mody Polskiej, Jaskółkę Jerzego Treutlera, po raz pierwszy, oszołomiła mnie jego niewymuszona prostota.
Był rok 1958, kiedy 27-letni absolwent warszawskiej ASP zapisał się na zawsze w historii polskiego projektowania graficznego i stworzył bezpretensjonalnie elegancki, mocny, rozpoznawalny znak graficzny Mody Polskiej. Czarne skrzydła i ogon jaskółki kontrastują z jej amarantowym łebkiem. Co zupełnie zrozumiałe, artyście zależało na tym, by kolor kontrastującej z czarnymi skosami i łukami „kropki” różnił się od złowrogiej socjalistycznej czerwieni. Finalnie powstał znak prosty w swej formie, kultowy, ale nie efekciarski; znak spójny i przemyślany, doskonale wpisujący się w ówczesny kanon projektowy. Mimo ograniczonych możliwości technicznych Jerzemu Treutlerowi udało się wykreować coś więcej niż samo logo. Za pomocą języka komunikacji wizualnej współtworzył Modę Polską, jej wizerunek i tożsamość. Jaskółka zdobiła metki papierowe i materiałowe, broszki, papiery, filiżanki, neony, szyldy, torby oraz sweterki ekspedientek w salonach Mody Polskiej. Co ciekawe, Treutler otrzymał za projekt znaku bodaj 1200 zł, czyli znacznie mniej niż za plakat (ten wyceniano wówczas na ok. 1800 zł). Dlaczego tak mało? To pytanie domagające się szerszej dyskusji.