fbpx
Olga Gitkiewicz

Linijka słońca

Receptą na jesienno-zimową niemoc jest ponoć regularna aktywność. Tylko że z ruchem kojarzy mi się słońce, a jesieniozimą diagram linijki słońca pokazuje przede wszystkim zacienienie i przesłanianie.

Olga Gitkiewicz

Między sobotą a poniedziałkiem

Niedziela ma w sobie przedrostek „nie”, a więc niesie sprzeciw, nie żadną tam melancholię i nudę?

Olga Gitkiewicz

Złodzieje książek

Rada Języka Polskiego usankcjonowała ostatnio nowe zasady pisowni, co wywołało zaskakujące wzmożenie wśród moich bliższych i dalszych internetowych znajomych. Czyżby troska o język ojczysty przeżywała jakiś niebywały renesans?

Olga Gitkiewicz

Wieczny nieodpoczynek

Miał to być piękny, słoneczny tekst o niedzieli, dniu wolności od pracy wpisanej już choćby w samą nazwę. Życie, jak to ono, uznało, że podsunie mi inny temat

Olga Gitkiewicz

Godzina zwana czwartą

W nocy wydaje się, że minął kwadrans, a to dopiero cztery minuty. Ale ile można się przewracać z boku na bok, zaciskać powieki, poprawiać poduszkę

Olga Gitkiewicz

Trzy doby

Fantazja o czterodniowym systemie pracy jest też fantazją o trzydniowym weekendzie. Co zrobić z tym dodatkowym dniem, czemu się poświęcić?

Olga Gitkiewicz

To mnie dotyka

Co takiego pozwala niektórym mężczyznom śmiało wyciągnąć rękę i położyć ją na damskich plecach, w talii, bezceremonialnie przestawić kobietę na bok?

Olga Gitkiewicz

Zwolnienie blokady

Rzeczy bezsensowne trzymają mnie w pionie. Nie mam żadnych decyzji do podjęcia ani informacji do przetworzenia i zapamiętania.

Olga Gitkiewicz

Czuję przymus robienia „czegoś”

Mój czas wolny jest poszatkowany i niskiej jakości, a i tak kiedy przez dłuższą chwilę niczego konkretnego nie robię, zaczynam być niespokojna.

Olga Gitkiewicz

Cykoria

Powinnam sobie chyba zamiast kwiatków wytatuować na przedramieniu „Olga Gitkiewicz w podróży”, czyli nigdzie, po prostu przejazdem, nie na stałe.

Olga Gitkiewicz

Głuchy telefon

Są ludzie, którzy wydają̨ mi się̨ bliscy w bezpośrednim kontakcie, a gdy tylko zaczynamy ze sobą pisać, przestaję ich poznawać.

Olga Gitkiewicz

Czas, spójrz, co ze mną zrobił

Kiedy to się wydarza? Kiedy stajemy się osobą starszą? Czy jest jakaś cezura? Czy jest nią określona liczba zmarszczek i siwych włosów czy może raczej konkretna myśl?

Olga Gitkiewicz

Fundamentalne pomyłki

Mężczyźni objaśniają mi świat wytrawnie i ze swadą przekonani, że mogą.

Olga Gitkiewicz

Presoterapia

Prawie 120 lat temu Nałkowska powiedziała: „Chcemy całego życia”. Jestem już tak bardzo zmęczona tym, że wciąż na to życie czekamy 

Olga Gitkiewicz

Babie lato

Moja wyobraźnia od lat jest niezależna od mojej woli. Czasem chciałabym ją wyłączyć, ale nawet kiedy śpię, ona czuwa i podsuwa mi sny

Olga Gitkiewicz

Wciąż coś mówić

Nie odmawiam nikomu prawa do wyrażania opinii. Chciałabym jednak również mieć prawo do niezapoznawania się z nimi na siłę.

Olga Gitkiewicz

Nic się nie dzieje

Sama słyszę często: nie przynudzaj. Na wykładach muszę się starać ekscytująco przekazywać wiedzę. Mam być stand-uperką i tedeksiarą.

Olga Gitkiewicz

Różowe podatki

Zastanawiam się, ilu byłoby skłonnych zwrócić uwagę facetowi, który podróżuje tramwajem bez koszulki.

Olga Gitkiewicz

Zjedz ziemniaki

Byłam niedawno w sklepie, mężczyzna z małą córką próbował ją zabawić, każąc wyliczać, co ma w koszyku pani przed nimi (ja). Po chwili milczenia powiedzieli: „Dziwne. Dziwne. Popatrzmy, co ma pan z tyłu”.

Olga Gitkiewicz

Zdarta płyta

Oto chłopaki z nędznej playlisty: Robert miał słabiutki styl, a Krzysiek cienki wokal.

Olga Gitkiewicz

Słowa klucze

„Atencjuszka”, „twoja stara” albo „łymyn” w porównaniu z „julką” są może bardziej bezpiecznymi wyrażeniami, ale i one mają podkreślać niską symboliczną pozycję kobiet i nie zmieni tego fakt, że ktoś doda na końcu zdania emotikon.

Olga Gitkiewicz

Nie dotyczy

Chociaż często się powtarza, że HIV jest demokratyczny, nie zważa na wiek, płeć ani kolor skóry, to jednak dostęp do nowoczesnej terapii antyretrowirusowej jest możliwy w państwach o raczej wysokim dochodzie.

Olga Gitkiewicz

Lewym pasem

Agresywne zachowania za kierownicą to najbardziej jaskrawa emanacja toksycznej męskości.

Olga Gitkiewicz

Niewidzialne

Od października opiekunki domowego ogniska będą marzły.

Olga Gitkiewicz

Zły wzrok

Spojrzeniem można dotykać, zawłaszczać coś. A nawet dotknąć w znaczeniu sprawiania przykrości. Tak się składa, że natarczywie patrzy się wciąż na kobiety.

Olga Gitkiewicz

Z głowy

Migrenik czy migreniczka w oczach wielu jest tą osobą, której nie chce się pracować, pójść na imprezę, spotkać z kimś, zająć dziećmi. Nieraz słyszałam uszczypliwe uwagi i żarty o jaśniepańskich skłonnościach. Bo przecież każdego czasem boli głowa, prawda?

Olga Gitkiewicz

Z wyboru

Prawa wyborcze wywalczyłyśmy sobie ponad 100 lat temu. O prawa reprodukcyjne wciąż jeszcze musimy się szarpać.

Olga Gitkiewicz

Drugoplanowe

Niestety, wciąż w XXI w. jest oczywiste, że jeśli zaprasza się kogoś do eksperckiej wypowiedzi, jest to mężczyzna. Kobiety doprasza się w ramach politycznie poprawnego wyrównywania proporcji.

Olga Gitkiewicz

Lepkie ręce

Wszyscy wiedzieli, że profesor ma lepkie rączki. To chyba najstraszniejsze słowa w dojmującym reportażu Anny Goc.

Olga Gitkiewicz, Filip Springer

Tutaj nie powinno być żadnych słów

Czy wiesz, jak zrobić koktajl Mołotowa, Filipie? Mój syn, dwunastolatek, wie.

Olga Gitkiewicz

Krwawiąc

Wciąż o okresie rozmawiamy w gronie innych kobiet, przyjaciółek. W rodzinie – rzadko, potwierdzają to badania. Z ojcami? Prawie nigdy.

Olga Gitkiewicz

Fałszywe melodie

Wciąż sporo ludzi sądzi, że świat dziewczyn i kobiet jest gorszy i dziwny, a wygrywają tylko te z nas, które się umieją przedrzeć do męskiego świata i grać na zasadach wyznaczonych przez mężczyzn.

Olga Gitkiewicz

Szatkowanie doby

Trudne doświadczenia matek się pomniejsza albo kwituje wzruszeniem ramion, podobne doświadczenia ojców się wyjaskrawia.

Olga Gitkiewicz

Troska i pleśń

Współczucie, miłosierdzie i podobne odruchy serca, które dyktują robienie przelewów, organizowanie zbiórek i pisanie dramatycznych komentarzy w mediach społecznościowych, pozwalają się realizować emocjonalnie, ale często nie bazują na rzeczywistej trosce.

Olga Gitkiewicz

Między regałami

W bibliotece nauczyłam się wybierać. Z czegoś rezygnować, jakiś tytuł przedkładać nad inny, nie oceniać książki po okładce, czekać.

Olga Gitkiewicz

Historie z lastryko

Chodzisz po tych cmentarzach jak po jakimś osiedlu, powiedział mi ktoś kiedyś z niezrozumiałym wyrzutem.

Olga Gitkiewicz

Za płotem

O ludziach można powiedzieć, że są nielegalni, płot będzie legalny prawie zawsze.

Olga Gitkiewicz

Smutek piaskownic

Z nawierzchnią utwardzoną, a potem wyłożoną gumowymi płytami, z powtarzalnymi urządzeniami, z piaskownicami obłożonymi kolorowymi panelami. Osiedlowe place zabaw są dziś jak od matrycy.

Olga Gitkiewicz

O co tu chodzi

Różnica między miastami rozwiniętymi a zacofanymi to nie jest kwestia autostrad czy metra, tylko kwestia jakości chodników.

Olga Gitkiewicz

Gitkiewicz: Posłuchaj, jak brzmi miasto

Według WHO hałas jest poważnym zagrożeniem, drugą po zanieczyszczeniu środowiska przyczyną pogarszającego się stanu zdrowia mieszkańców miast.

Olga Gitkiewicz

Trochę bardziej u siebie

Moja babka chodziła na rynek, ja po wielu latach mieszkania w mieście, w którym rynkiem był centralny miejski plac, chodzę na targ. Ale w moim mieście wszyscy mówią na targowisko „rynek”, bo innego nie mamy.

z Adamem Mrozowickim rozmawia Olga Gitkiewicz

Przyszłość polskiej pracy

W czasie pandemii pracę utracili przede wszystkim ci na „umowach śmieciowych” i samozatrudnieni. Etat chronił przed bezrobociem. Ta sytuacja może sprawić, że będziemy częściej myśleć o sobie jako o pracownikach, którym przysługują określone prawa.

Olga Gitkiewicz

Proszę siadać

Mój dziadek mówił: „O, znowu wychodzisz na lofry”. Moja babcia prostowała: „Idę na ławkę”. Na ich osiedlu przed prawie każdym blokiem, pod drzewami, stały ławki, po jednej na bramę. Popołudniami obsiadywali je sąsiedzi.

Olga Gitkiewicz

Wyjdź na balkon, idzie wiosna

„Z balkonu patrzę na miasto – pisał 16 lat temu Jacek Podsiadło w tomie Kra – puste kartony bloków, zatrzymaną rzekę”

Olga Gitkiewicz

Parking mój widzę ogromny

Najbardziej popularna gra planszowa w Polsce jest też grą miejską. To uniwersalna strategiczna gra interaktywna przeznaczona dla jednej osoby albo dla wielu. Gram w nią czasem, niechętnie, mam słabe wyniki.

Olga Gitkiewicz

Akrobaci już tu nie mieszkają

Przyszli, gdy przestało padać, jakoś po jedenastej. Obaj w naciągniętych na głowę kapturach, nieśli podłużny tłumok i gdyby nie pora, miałabym pewnie kryminalne skojarzenia. Rozwinęli go, zarzucili, a potem ten nieco wyższy odsunął się kilka kroków, oparł o ściankę garażu, wyciągnął z kieszeni smartfon i zaczął pykać, gestem ponaglając tego niższego.

Olga Gitkiewicz

Gniew kobiet

Szantażowano je wyrzuceniem z pracy i z fabrycznych mieszkań, ale się nie ugięły. Mało tego: w kilka dni zatrzymały całą fabrykę. To był pierwszy powszechny strajk robotników w Królestwie Polskim.

Olga Gitkiewicz

Optymalizacja przestrzeni

„Jadą na kwaterę” – usłyszałam któregoś dnia i wpisałam w wyszukiwarkę hasło „kwatery pracownicze”. Tylko w moim niedużym mieście znalazłam kilkadziesiąt takich ofert.

Olga Gitkiewicz

Wiedzieć coraz mniej

Prawie 30% polskich pracowników czuje się niedoinformowanych. Niestety przez lata ćwiczy się nas w tym, by nie domagać się dostępu do informacji.

Olga Gitkiewicz

Ten stolik jest mało stabilny

Kawiarnie stały się nowymi biurami, tu się nie gada, tylko pracuje.

Olga Gitkiewicz

Wkręceni w pracę

– Czy można być zwykłym człowiekiem bez pracy? – zapytał kilka dni temu mój niespełna siedmioletni syn. Powiedziałam mu, że tak; zdziwił się. Ale i ucieszył.

Olga Gitkiewicz

Czego nie widać

Robert Kelly zapomniał zamknąć drzwi, tak potem mówił. A może tylko je przymknął, i to wystarczyło, by jego córka wparowała do gabinetu.

Olga Gitkiewicz

Kiedy stoję, patrzę w okno, krótka chwila

Coś mnie obudziło. Prawdopodobnie śniła mi się wojna, bo teraz codziennie śni mi się wojna. Wysokie budynki bez okien, strome klatki schodowe, potykam się, ukrywam, przeprowadzam kogoś przez pełne ruin miasto. Może jednak uciekam? Nie, zaraz sprowadzam sen na właściwie tory.

Olga Gitkiewicz

Lektury na czas niepokoju. Olga Gitkiewicz: Lubię książki, które już czytałam

Mam półkę z książkami, do których regularnie wracam – czasem jakieś pozycje do niej dokładam, inne po namyśle usuwam. To półka kryzysowa, przydaje się w chwilach gorszego nastroju albo gdy zima zbyt długo nie chce minąć. I teraz.

Olga Gitkiewicz

Skrzynka z narzędziami

Co roku przed 1 lutego minister edukacji publikuje tzw. prognozę zapotrzebowania na pracowników, innymi słowy – listę zawodów przyszłościowych. Na tegorocznej znalazły się 24 profesje. Na samej górze: automatyk, elektromechanik, elektronik, elektryk, kierowca mechanik, mechanik-monter maszyn i urządzeń, mechatronik, murarz-tynkarz, operator maszyn, technik budowy dróg. Patrzę na nią i zastanawiam się, czy to na pewno zawody przyszłości, czy może próby załatania dziur w teraźniejszości.

Olga Gitkiewicz

Żeńską końcówką

Mężczyźni wykonujący zawody tradycyjnie kojarzące się z płcią żeńską automatycznie szukają sobie nazw brzmiących bardziej po męsku. Nie przejmują przyjętych w języku nazw żeńskich i nikogo to nie dziwi. Kobiety, które nie chcą być socjologami, architektami, ministrami, posłami, nadal są narażone na co najmniej kpinę.

Olga Gitkiewicz

Robot szuka pracy

W XIX w. ludzie przeszli z przydomowych manufaktur do fabryk. Dokąd pójdziemy my, gdy nasze miejsca w fabrykach i urzędach zajmą roboty?

Olga Gitkiewicz

Mówię ci, przesuń się

„Oczywiście, że pracuję nad projektem, panie Kaufmann” – powtarzał wielokrotnie Frank Lloyd Wright. Mówił to do słuchawki od czasu, kiedy w grudniu 1934 r. odwiedził Bear Run. To wtedy Edgar J. Kaufmann senior zlecił mu zaprojektowanie letniej posiadłości nad wodospadem.

Olga Gitkiewicz

Redaktorka i dziennikarka. Autorka reporterskich książek Nie hańbi oraz Nie zdążę. Współpracuje z Instytutem Reportażu.