Ok. 50 tys. lat, jakie nam to zajęło, z perspektywy ewolucji wydaje się mgnieniem oka. Nie dokonaliśmy podboju planety z powodu swojej siły, nie stało się to dzięki powstaniu języka. Według autorów źródłem naszego sukcesu jest kreatywność.
W Sapiens Yuval Noah Harari wysnuwał podobną tezę. To zdolność do tworzenia fikcji i rzeczywistości wyobrażonych, pisał, pozwoliła nam wykonać wielki jakościowy skok cywilizacyjny. Autorzy Jak myślimy rozwijają jego pomysł, wyjaśniając mechanizmy fenomenu, który zbiorczo nazywamy wyobraźnią.
Zdolność imaginacji służy nie tylko do konstruowania opowieści, ale pomaga tworzyć mieszaniny pojęciowe – nowe i zaskakujące mentalne konstrukcje, dzięki którym rozumiemy analogie, uczymy się przez metafory i definiujemy abstrakcyjne byty. Nie jesteśmy ani superkomputerami, ani istotami wyjątkowo racjonalnymi, nie przetwarzamy obrazów tak szybko jak algorytmy, lecz instynktownie wiemy, że nie da się zapalić namalowanej przez Magritte’a fajki. Proste czynności myślowe okazują się piekielnie trudne do zrozumienia i unaukowienia, dlatego czeka nas długa droga, zanim sztuczna inteligencja przejmie „twórcze” funkcje myślenia i będzie rozwiązywała postawione przed nią problemy. Stoimy zaledwie u progu stworzenia teorii kreatywności. Książka buduje jej obiecujące zręby i pokazuje, jak nie doceniliśmy tego obszaru myślenia.
–
Czytaj także
Świat można ocalić jedynie gagiem
Gilles Fauconnier, Mark Turner
Jak myślimy. Mieszaniny pojęciowe i ukryta złożoność umysłu
tłum. Izabela Michalska
Biblioteka Kwartalnika Kronos, Warszawa 2019, s. 615