fbpx
Manifestacja „Odzyskajmy nasz Kościół” pod budynkiem kurii, Kraków, 10 października 2019 r. fot. Jakub Porzycki/Agencja Gazeta
Dominika Kozłowska luty 2020

Co dalej z prawem aborcyjnym w Polsce?

Obawiam się, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego przygotowuje grunt pod dalsze zaostrzanie prawa aborcyjnego. Podążając za logiką obecnego składu Trybunału, jedynie zagrożenie życia kobiety można uznać za powód do przerwania ciąży.

Artykuł z numeru

Zniszczyć patriarchat w sobie

Czytaj także

Dominika Kozłowska

Porzućmy wadliwe prawo

W rozstrzygnięciu z października 2020 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis dopuszczający przerwanie ciąży w sytuacji ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z Konstytucją RP. Decyzje podjęto w składzie, co do którego bezstronności i niezależności istnieją uzasadnione wątpliwości. W składzie orzekającym byli trzej tzw. sędziowie dublerzy, osoby nieuprawnione do rozpoznawania spraw, a przewodnicząca składu Julia Przyłębska została powołana na stanowisko prezes Trybunału w procedurze obarczonej poważnymi naruszeniami przepisów prawa.

Niezależnie od tych zastrzeżeń natury formalnoprawnej rozstrzygnięcie Trybunału Konstytucyjnego rodzi również poważne wątpliwości merytoryczne i nie dało kompetentnej i wyczerpującej analizy badanej kwestii. Chodzi mianowicie o zgodność wspomnianej już przesłanki z art. 30 i 38 konstytucji. Odwołują się one do zapisów mówiących o „przyrodzonej i niezbywalnej godności człowieka” oraz o „zapewnieniu każdemu człowiekowi prawnej ochrony życia”

Trybunał nie ogłosił uzasadnienia do wyroku. Nie znamy również treści dwóch zdań odrębnych, które zgłosili Piotr Pszczółkowski oraz Leon Kieres (to jedyny z sędziów powołany do Trybunału przed rządami PiS). Na podstawie sentencji wiemy jednak, że Trybunał powołuje się na wcześniejsze rozstrzygnięcie z 1997 r., wskazując, że życie ludzkie podlega ochronie od momentu poczęcia. Sędziowie badali wówczas zgodność z konstytucją niektórych zapisów zaproponowanej w 1996 r. nowelizacji ustawy. Nowelizacja wprowadzała dodatkową przesłankę, w myśl której przerwanie ciąży mogło być dokonane również w przypadku, gdy kobieta znajdowała się w ciężkich warunkach życiowych lub trudnej sytuacji osobistej, a ciąża nie trwała dłużej niż 12 tygodni. Trybunał obradujący wówczas pod przewodnictwem prof. Andrzeja Zolla uznał, że życie ludzkie jest najcenniejszym dobrem, „które w demokratycznym państwie prawa musi pozostawać pod ochroną konstytucyjną w każdym stadium jego rozwoju”, a także że „od momentu powstania życie ludzkie staje się (…) wartością chronioną konstytucyjnie. Dotyczy to także fazy prenatalnej”.

Warto jednak podkreślić, że omawiane orzeczenie oceniało zgodność nowelizacji z konstytucją z 1952 r. oraz z tzw. Małą Konstytucją z 1992 r., w których wśród chronionych konstytucyjnie praw obywatela nie wymieniono w ogóle prawa do życia. Trybunał Konstytucyjny nie zdecydował się wówczas zaczekać z rozstrzygnięciem sprawy na wejście w życie nowej konstytucji, a swoje orzeczenie wywiódł z zasady demokratycznego państwa prawa. Już wówczas sędzia Wojciech Sokolewicz w zdaniu odrębnym podkreślał, że dopiero konstytucja z 1997 r. w przywoływanym już art. 38 mówi o prawnej ochronie życia. Dodawał, że interpretacja tego przepisu będzie stanowiła przedmiot dyskusji, zmierzającej do wyjaśnienia tożsamości pojęć „człowiek” i „płód ludzki”. Zwłaszcza że również międzynarodowe deklaracje i konwencje dotyczące praw człowieka – które mają moc wiążącą państwo polskie – gwarantujące przyrodzone („naturalne”) prawa człowieka, zachowują milczenie w kwestii statusu ludzkiego płodu. Większość państw, które ratyfikowały te akty, dopuszcza legalne przerywanie ciąży, zwłaszcza w jej pierwszym trymestrze. Ślad sporów toczonych wokół dookreślenia sensu słowa „człowiek” odnajdujemy m.in. w Ustawie o rzeczniku praw dziecka. Adam Bodnar, rzecznik praw obywatelskich, zwrócił uwagę, że próby doprecyzowania przepisów konstytucji podjęto poprzez zapisy ustawowe, tj. wpisanie do ustawy definicji mówiącej o tym, że „dzieckiem jest każda istota ludzka od poczęcia do osiągnięcia pełnoletności”.

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się