Czego szuka Pan w literaturze?
Szukam tych rzeczy, które nie dość, że są trudno definiowalne, to w dodatku brzmią patetycznie: piękna i wzruszenia.
W jaki sposób Pan pracuje?
„Na natchnieniu”. Co w praktyce oznacza: nieregularnie, niehigienicznie i niezdarnie.
Czytaj także
Buty
Co najchętniej Pan czyta?
Teksty, które mnie uwodzą, wybijają z ustalonego rytmu. Zazwyczaj rzeczy z mniej lub bardziej ukrytą melodią, a znaleźć ją można i w prozie, i w poezji, i w eseistyce. Zdaje się, że często są to książki z „pobocza” głównych nurtów, książki ryzykowne, eksperymentujące z językiem. Poza tym lubię słowniki, są zazwyczaj wzruszające.
Jaką funkcję może współcześnie spełniać / spełnia literatura?
Nie wiem. To znaczy – tych funkcji może być tyle, ilu piszących, a może nawet tyle, ilu czytelników. Gdybym musiał coś wydukać na ten temat, powiedziałbym, że literatura piękna powinna być przede wszystkim piękna, a potem może zająć się spełnianiem funkcji. Przeróżnych. Społecznych, politycznych, religijnych, edukacyjnych czy terapeutycznych.