Miał 91 lat. Syn polskiego dyplomaty Jana Gawrońskiego i pięknej Luciany Frassati, jeden z siedmiorga rodzeństwa (najmłodszy Pier Giorgio umarł zaraz po urodzeniu). Pozostała szóstka – Helena (Nella), Wanda, Alf, Giovanna, Maria Grazia i Jaś – wraz z rodzicami to bohaterowie naszej (z Krystyną Kalinowską, moją żoną) książki Frassati Gawrońscy. Włosko-polski romans (Warszawa 2015). Wszyscy na swój sposób wybitni, ale naprawdę pokochaliśmy przede wszystkim Alfa. Opowiedział nam dużo o dziejach własnych i rodziny, udostępnił niepublikowane pamiętniki ojca, o co siostry miały nawet pretensje. Nie zawsze się zgadzaliśmy, ale rozumieliśmy świetnie.
Między Italią a PRL-em
Urodzony w Stambule, wychował się w Italii, Polsce i krótko w Anglii, a także w krajach dyplomatycznych misji ojca: Turcji i Austrii. Dzielił wojenne peregrynacje rodziców. Po 1945 r. jako wnuk bardzo bogatego Alfreda Frassatiego, założyciela i długoletniego właściciela turyńskiego dziennika „La Stampa”, pod naciskiem Mussoliniego sprzedanego rodzinie Agnellich, właścicielom Fiata, mógł żyć wygodnie w słonecznej Italii, ale ciągnęło go do Polski. Nieprzejednanym rodakom w Londynie tłumaczył, że jeśli bandyci napadli na dom, to mimo wszystko nie wolno go opuszczać.
Po raz pierwszy po wojnie przyjechał do Warszawy w październiku 1949 r., mając ledwie skończone 20 lat. Znalazł się w kręgu Bolesława Piaseckiego. Przedwojenny faszysta, podczas wojny przywódca własnej organizacji zbrojnej Konfederacja Narodu, był dobrym znajomym Luciany Frassati-Gawrońskiej. To ona podczas jednej z tajemniczych misji w Polsce pomogła w jego uwolnieniu z gestapowskiego więzienia. W 1949 r. Piasecki był przywódcą niewielkiej grupki katolickiej, późniejszego Paxu, która pod jego kierownictwem podjęła ścisłą współpracę z komunistami. Powszechna fama głosiła już wtedy, że kontakty te miały charakter agenturalny. Piasecki potrafił jednak oczarować nie tylko gen. Iwana Sierowa, kierującego operacjami NKWD na ziemiach polskich, który nakazał zwolnienie go z więzienia, ale także niektórych hierarchów Kościoła katolickiego. Wywierał duży wpływ na część katolickiej młodzieży, zafascynowanej ideą budowania nowego ustroju przy zachowaniu światopoglądu chrześcijańskiego. Podobnie myślał wtedy Alf.
Jego postępowanie, wybór zniewolonej i zrujnowanej Polski, trudne było jednak do zrozumienia przez postronnych, w czasach kiedy tak wielu jej mieszkańców marzyło o legalnym lub nielegalnym wyjeździe na Zachód. Bezpieka podejrzewała młodego człowieka o szpiegostwo, głównie ze względu na ojca, pozostającego we Włoszech, a związanego z brytyjskimi tajnymi służbami. W archiwach IPN znajduje się sześć tomów zapisów działań, jakie UB / SB prowadziło wobec Alfreda Gawrońskiego aż do lat 70. Karty z pierwszych tomów, zawierające protokoły obserwacji młodego człowieka na ulicach Warszawy, zdumiewają skalą operacji, a zarazem drobiazgowością odnotowanych szczegółów, takich jak dokładna treść zamówienia w barze „Smakosz”, na rogu Mokotowskiej i Koszykowej, czy doniosły fakt, że trzej młodzi ludzie udający się piechotą do willi Piaseckiego na Mokotowie po drodze oddali mocz pod jakimś murkiem.