Katarzyna Jasiołek wykonała gigantyczną pracę, zbierając bogaty materiał źródłowy w postaci danych handlowych, cytatów osób odpowiedzialnych za produkcję i wielu reprodukcji oraz zdjęć opakowań. Liczba informacji może przytłoczyć, gdy poznajemy szczegółowo składy opakowań, produkowane liczby towarów w danych latach i analizę dostępnych surowców do przygotowywania opakowań dla konkretnych produktów. W tym ogromie danych warto skupić się na rozdziale o dekoratorach witryn i na ich opowieściach. Często nie mieli oni nawet podstawowych akcesoriów plastycznych do wykonywania swojej pracy, nie wspominając już o egzemplarzach towaru, które można pokazać na wystawie. Jeśli dodamy do tego fakt, że wystawy sklepowe wymieniano niemalże co miesiąc, a często gościły na nich misterne konstrukcje zrobione dosłownie z niczego, ich kreatywność tym bardziej zasługuje na docenienie.
Czytając o opakowaniach, możemy stwierdzić, że w niemal każdym przypadku, niezależnie od rodzaju i przeznaczenia, rodziły one problemy ze względu na użyty surowiec, były nieodpowiednio dobrane bądź po prostu nieestetyczne. Warto zaznaczyć, że o ile ich niska jakość na lokalnym rynku mogła ujść płazem, gdyż wszystko, co pojawiło się w sklepach, schodziło od razu, o tyle na arenie międzynarodowej ich adekwatność i estetyka były wręcz przedmiotem debaty na łamach branżowych czasopism.
Czytaj także
Spełnienie w literach
–
Katarzyna Jasiołek
Opakowania, czyli perfumowanie śledzia. O grafice, reklamie i handlu w PRL-u
Wydawnictwo Marginesy, Warszawa 2021, s. 448