Czego szuka Pan w literaturze?
Przyjemnego zaskoczenia, które polega na tym, że ktoś umie nazwać to, co jest mi znane, ale na co nie znajduję odpowiednich słów. Przez lata sprawdzała się w tych sprawach Virginia Woolf. Ostatnio sprawdza się Margaret Atwood.
W jaki sposób Pan pracuje?
Chciałbym napisać, że pracuję w komforcie. Ale muszę napisać prawdę: wciąż zmagam się z niepokojem o czas, pieniądze i rezultaty. Mimo to staram się pracować z odwagą, zrozumieniem i determinacją. Codziennie ćwiczę cierpliwość.
Czytaj także
Igor Jarek, „Tomek”
Co najchętniej Pan czyta?
Ostatnio (bo zawsze jest jakieś „ostatnio”) czytam chętnie literaturę, w której to, co osobiste, miękko osadza się w literackim świecie i zaprasza mnie do innych rzeczywistości.
Jaką funkcję może współcześnie spełniać / spełnia literatura?
Obawiam się odpowiedzi na to pytanie. Gdybym mógł trochę zmienić tryb, to postulowałbym na początek czytanie wyrozumiałe, śmiałe, brawurowe.