fbpx
(fot. Łukasz Murgrabia)
Dominika Kozłowska listopad 2022

Człowiek, czyli mężczyzna?

Zastanawiam się czasami, jak wyglądałby nasz świat, gdyby Maria urodziła córkę. Gdyby Bóg, który stał się człowiekiem, był kobietą.

Artykuł z numeru

Odczarowanie Jezusa

Czytaj także

Scena z The Chosen opowiadającego historię Jezusa i apostołów. Serial zrealizowany z datków i dostępny za darmo w internecie stał się międzynarodowym fenomenem. Na zdjęciu: serialowy Jezus i Szymon Zelota fot. Angel Studios

Kalina Wojciechowska

Zwyczajne życie Jezusa

Jezus przełamywał patriarchalne wzorce swoich czasów, otaczał się zarówno uczniami, jak uczennicami i nie można posądzać go o mizoginię cechującą niektórych jego wyznawców (zwłaszcza tych późniejszych). Łatwo jednak zrozumieć, dlaczego musiał przyjąć męskie ciało i prowadzić swoją publiczną działalność jako mężczyzna. Można by żartobliwie podsumować to w ten sposób: nawet Bóg musiał podporządkować się obowiązującym wówczas normom kulturowym, społecznym, religijnym i politycznym. A czy dziś mogłoby być inaczej?

Z tego, że Bóg wcielił się w mężczyznę, uczniowie Jezusa, teologowie późniejszych epok wyciągali daleko idące wnioski. Dziś żywo dyskutowana jest kwestia kapłaństwa kobiet. Niedawno synod Kościoła ewangelicko-augsburskiego w Polsce dopuścił ordynację kobiet na księży. Decyzję synodu poprzedzały lata pracy i trudnych rozmów, aby zbudować w Kościele konsensus. Znam osobiście dwie z dziewięciu kobiet, które na początku roku zostały ordynowane i dziś pracują już jako księża. To odważne i oddane swojej pracy osoby! Również wśród postulatów niemieckiej Drogi Synodalnej kwestie feministyczne zajmują kluczowe miejsce. To zresztą jest główną przyczyną napięć w gronie niemieckich biskupów, z których część otwarcie wspiera dopuszczenie kobiet do święceń kapłańskich.

Ważniejszym, bo bardziej dramatycznym w skutkach, wnioskiem było uznanie kobiet za osoby gorsze od mężczyzn. Zaczyna się to już od życia płodowego, ponieważ, jak argumentowali w przeszłości teolodzy, w płód żeński dusza wstępuje później niż w męski. Chrześcijańska teologia nakładała na kobiety większą odpowiedzialność za grzech pierworodny i jego skutki. Przyczyniła się również do głębokiej stereotypizacji kobiecości i przypisania nam cech kulturowo niższych niż mężczyznom. Niektórzy badacze i badaczki porównują ten proces do budowania antyjudaistycznej teologii. A w procesach czarownic widzą podobieństwa do inspirowanych religijnie pogromów Żydów. Procesy wymierzone były – dzięki współczesnym badaniom można to tak określić – przede wszystkim w kobiety niezależne (często również w sensie dosłownym, niepodlegające ochronie mężczyzny – ojca, brata, męża), wychodzące poza ramy norm obowiązujących w kulturze XV–XVII w.

Co chrześcijaństwo może dziś uczynić na rzecz przepracowania tych wielowiekowych uprzedzeń? W jaki sposób może uczestniczyć w budowie kultury równości, godności i szacunku bez względu na płeć? Jak może przeciwdziałać przemocy wobec kobiet? Jak inspirować dialog z islamem, aby wspierać muzułmanki w walce o ich prawa? Niejednokrotnie pisaliśmy na łamach miesięcznika o tym, że młodzi ludzie w Polsce są dziś najszybciej na świecie sekularyzującą się grupą. Wśród tych osób są młode dziewczyny niechcące godzić się na przypisywane im przez mężczyzn role, o których słyszą na lekcjach religii czy w Kościele. Jeżeli chrześcijaństwo nie stanie się religią dla kobiet, nie przepracuje trudnych doświadczeń, w przyszłości może stać się religią bez kobiet.

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się