Główny bohater Ucichło, który jest równocześnie narratorem tej powieści, cierpi na długotrwałą bezsenność, a kolejne terapie nie przynoszą żadnych efektów. Poznajemy go, gdy decyduje się na podjęcie kolejnego alternatywnego leczenia – terapii narracyjnej, która ma pomagać poprzez samodzielnie konstruowanie przez pacjenta opowieści o własnym życiu. Wyzwanie traktuje bardzo poważnie – z dbałością o estetykę i elementy zaskoczenia. Tymczasem czytelnik instynktownie doszukuje się symptomów i źródła problemu, dość długo błądząc na oślep, ponieważ narrator umiejętnie myli tropy i gra ze schematami.
Karpińska zadaje pytania o manipulowanie wspomnieniami, obiektywność historii życia, którą każdy konstruuje dla siebie, o opozycję obserwacji i uczestnictwa w wydarzeniach. Bezsenny bohater ma ogromną ilość czasu na analizę przeszłości, a jego udręczona głowa nieustannie zadaje nowe pytania. Jednak jego zmęczenie także zniekształca postrzeganie i buduje rodzaj chłodnego dystansu, z jakim opowiada, jakby to w nim wszystko już „ucichło” i wygasło. W książce jest wiele momentów wsłuchiwania się w ciszę, zdecydowanie więcej zdystansowanego opisu niż emocjonalnych reakcji, choć czytelnik ma świadomość, że te ostatnie są mocno obecne, ale ukryte pod powierzchnią fizycznego wyczerpania. Bezsenność jest sytuacją, w której pozory i subiektywne interpretacje nieustannie komplikują obraz. Na szczęście narracyjny schemat terapeutyczny zostaje przełamany zaskakującą puentą poprzez zmianę osoby mówiącej, co uwypukla subiektywność każdej opowieści. Podkreśla, jak bardzo trzeba nam ciszy, by rozumieć więcej.
Maria Karpińska Ucichło Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2022, s. 256